Obie te opublikowane w piątek dane Departamentu Pracy świadczą, że ożywienie na tamtejszym rynku nabiera tempa.
Liczba etatów zwiększyła się o 216 tys. po wzroście o 194 tys. w lutym. Ekonomiści spodziewali się 190 tys. nowych miejsc pracy. Stopa bezrobocia spadła z 8,9 proc. w lutym i była to czwarta z rzędu zniżka tego wskaźnika.
Rekordowy eksport i rosnące wydatki zarówno spółek, jak i konsumentów zachęcają takie firmy, jak producent samochodów Chrysler czy sieć supermarketów do zwiększania zatrudnienia, co pomaga Amerykanom lepiej znosić najwyższe od ponad dwóch lat ceny energii.
Koniunktura gospodarcza w USA poprawiła się na tyle, że przedstawiciele tamtejszego banku centralnego już kilkakrotnie sygnalizowali, że program skupowania przed Fed obligacji prawdopodobnie nie będzie kontynuowany w II półroczu.
– Poprawa sytuacji na rynku pracy zatacza coraz szersze kręgi. Coraz więcej i więcej małych firm zaczyna zatrudniać pracowników. A to jest podstawą ożywienia, które nie będzie już potrzebowało dofinansowania z budżetu federalnego – powiedział Robert Dye, starszy ekonomista z PNC Financial Services Group w Pittsburghu.