– Wprawdzie japońska gospodarka znajdowała się w trendzie wzrostowym, ale po trzęsieniu widoczne są oznaki osłabienia tempa wzrostu – głosi wczorajszy raport tokijskiego rządu. Braki energii elektrycznej wynikające z uszkodzeń siłowni nuklearnych, przedłużająca się naprawa systemu dostaw do fabryk, a także rosnące ceny ropy naftowej grożą dalszym spowolnieniem tempa wzrostu.
Minister polityki gospodarczej i pieniężnej Kaoru Yosano powiedział, że plan odbudowy będzie musiał być poszerzony w stosunku do pierwotnych założeń. – Wciąż jest bardzo dużo niepewności dotyczących prognoz. Wciąż nie znamy pełnych rozmiarów zniszczeń spowodowanych trzęsieniami i tsunami i wygląda na to, że opanowanie kryzysu nuklearnego potrwa dłużej, niż zapowiadano – napisali w nocie do klientów analitycy z Mizuho Research Institute.
Premier Naoto Kan zamierza jeszcze w tym miesiącu zakończyć prace rządu nad przygotowaniem i zatwierdzeniem pakietu stymulacyjnego. Jego wartość szacuje się 4 bln jenów (47 mld USD). Po posiedzeniu rządu 23 marca informowano, że koszty zniszczeń szacowane są nawet na 300 mld USD.
Wiele spółek od Fujitsu po Nissana wciąż nie jest w stanie uruchomić wielu fabryk, a czynne zakłady muszą ograniczać produkcję z powodu braku energii i dostaw części. Toyota poinformowała, że na kilka dni wstrzyma produkcję w pięciu europejskich fabrykach z powodu zakłóceń w dostawach części. Dotyczy to także zakładu produkcji silników w Polsce. Przerwa potrwa od 21 do 29 kwietnia i 2 maja. Pod koniec kwietnia Toyota wstrzyma też produkcję w większości z 14 fabryk w Ameryce Północnej.