Niespodziewana rewizja danych o inflacji może zmusić Europejski Bank Centralny, który w tym miesiącu dokonał pierwszej po kryzysie podwyżki stóp procentowych (do 1,25 proc.), do szybszego zaostrzania polityki pieniężnej.
EBC stara się utrzymywać roczną dynamikę cen nieco poniżej 2 proc. Inflacja przekracza jednak ten cel od grudnia 2010 r. W lutym wynosiła 2,4 proc. Dotychczas jednak wydawało się, że to przejściowe zjawisko napędzane rosnącymi cenami surowców. Ale w marcu wyraźnie podskoczyła również inflacja bazowa, nieuwzględniająca zmiennych cen żywności i energii. Sięgnęła 1,3 proc. w porównaniu z 1 proc. w lutym. To najwyższy jej poziom od sierpnia 2009 r. – Obawy EBC, że inflacja podstawowa prędzej czy później przełoży się na bazową, mogą stać się rzeczywistością. Sądzimy, że dwie kolejne podwyżki stóp procentowych w tym roku są przesądzone – ocenił Peter Vanden Houte, ekonomista z banku ING. Także w USA ceny konsumpcyjne wzrosły w marcu o 2,7 proc. rok do roku, najbardziej od grudnia 2009 r. W lutym zwyżka cen wyniosła 2,1 procent. Inflacja bazowa przyspieszyła w marcu do 1,2 proc., z 1,1 proc. miesiąc wcześniej. Amerykański bank centralny stara się ją utrzymywać na poziomie około 1,7 proc. Nie zanosi się więc na to, aby szybko poszedł w ślady EBC. – Sądzimy, że znaczny wzrost inflacji bazowej jest mało prawdopodobny ze względu na stagnację siły nabywczej konsumentów – powiedziała Julia Coronado, ekonomistka BNP Paribas.