Rynki nerwowo oczekują ratunku dla strefy euro

Duża zmienność na giełdach była m.in. efektem zapowiedzi niemieckiej kanclerz Angeli Merkel możliwej renegocjacji greckiego pakietu pomocowego

Aktualizacja: 23.02.2017 12:30 Publikacja: 29.09.2011 07:42

Rynki nerwowo oczekują ratunku dla strefy euro

Foto: Bloomberg

Sytuacja na europejskich giełdach była w środę dosyć nerwowa. Rano wiele indeksów (w tym polski WIG) spadało więcej niż 1 proc., by dosyć szybko znaleźć się nad kreską. W ciągu dnia sytuacja błyskawicznie się zmieniała, a niewielkie spadki następowały na przemian z umiarkowanymi zwyżkami. WIG skończył sesję 0,08 proc. na plusie, a niemiecki DAX stracił w ciągu dnia 0,9 proc. Analitycy tłumaczą taką zmienność dużą niepewnością co do szczegółów działań mających ratować strefę euro.

Greckie podchody

– Część inwestorów reaguje entuzjastycznie na wszelkie sygnały świadczące o możliwym ratunku dla państw takich jak Grecja. Wciąż jednak istnieje duże ryzyko, że plany ratunkowe nie powiodą się, więc duża zmienność szybko nie zniknie z rynków – wskazuje Andre Bakhos, analityk z nowojorskiej firmy Lek Securities.

Duża nerwowość na wczorajszych sesjach tłumaczona jest m.in. zapowiedzią możliwej renegocjacji warunków drugiego pakietu pomocowego dla Grecji. – Greckie statystyki we wrześniu były, jak mi się wydaje, nieco inne od tych, jakich się spodziewaliśmy. Musimy więc poczekać, aż „trojka" (misja inspektorów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej oraz Europejskiego Banku Centralnego – red.) powróci z Aten i powiadomi nas o swoich ustaleniach. Wtedy będziemy wiedzieli, czy powinniśmy renegocjować – twierdzi niemiecka kanclerz Angela Merkel.

Według dziennika „Financial Times Deutschland" państwa strefy euro już jednak zaczęły rozmowy na temat renegocjacji pakietu. W lipcu europejscy decydenci ustalili wstępnie, że Grecja dostanie 109 mld euro w formie pożyczek, a jednocześnie prywatni inwestorzy dobrowolnie wymienią posiadane przez siebie greckie obligacje warte łącznie około 135 mld euro na papiery o dłuższym okresie zapadalności. Mieliby oni stracić na tej operacji średnio 21?proc. wartości nominalnej długu. Siedem krajów strefy euro, w tym Niemcy i Holandia, uważa jednak, że koszty poniesione przez sektor prywatny powinny być większe, co pozwoliłoby rządom pożyczyć Grecji mniej pieniędzy w drugim pakiecie.

Wciąż nie jest pewne również, czy Grecja dostanie 8 mld euro kolejnej transzy z zeszłorocznego pakietu pomocowego (wartego 110 mld euro). Dzisiaj wznawiają pracę w Atenach inspektorzy MFW, EBC i KE, którzy mają na początku października wydać rekomendację w tej sprawie.

Grecki deficyt budżetowy zwiększył się przez pierwszych osiem miesięcy 2011 r. o 22 proc., do 18,9 mld euro, gdy na ten okres zaplanowano 18,1 mld euro. Rząd próbuje jednak przekonać UE i MFW o swej determinacji w cięciu deficytu. W nocy z wtorku na środę udało?mu się więc przeforsować w parlamencie nowy podatek od nieruchomości mający dać państwowej kasie 1,8 mld euro rocznie. Rząd zapowiada też, że wkrótce po raz kolejny obniży pensje w budżetówce, tym razem o  20 proc. Po udanym głosowaniu rentowność greckich obligacji dziesięcioletnich lekko spadła, do około 23 proc.

Niewiele to jednak zmienia postrzeganie sytuacji w Grecji przez rynek. „Jest niemożliwe, by Grecja szybko się podniosła finansowo nawet po wprowadzeniu kolejnych cięć fiskalnych. Jej wyjście ze strefy euro jest nieuniknione" – twierdzi w wywiadzie dla tygodnika „Stern" Otmar Issing, były główny ekonomista EBC.

Sześciopak na drogę

Tymczasem Parlament Europejski przyjął w środę tzw. sześciopak, czyli pakiet sześciu rozporządzeń i dyrektyw mających wzmocnić dyscyplinę fiskalną oraz zarządzanie gospodarcze w Unii Europejskiej. Przewiduje on m.in. automatyczne sankcje dla fiskalnych grzeszników. Przepisy te mają wejść w życie już na jesieni tego roku.

Sankcje dotkną krajów, które wbrew ostrzeżeniom i zaleceniom UE będą robiły zbyt mało, by obniżyć deficyt finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB, a dług publiczny poniżej 60 proc. PKB. Państwa strefy euro będą nawet mogły zostać zmuszone do złożenia depozytu wartego do 0,2 proc. swojego PKB, który zostanie skonfiskowany, jeśli przeprowadzane przez nie reformy fiskalne okażą się niedostateczne.

Taki system „wczesnego ostrzegania" oraz sankcji dotyczył będzie również innych wskaźników makroekonomicznych, np. deficytu na rachunku obrotów bieżących. Wyznaczane też będą limity dla tempa wzrostu wydatków budżetowych. Dokładny wykaz monitorowanych wskaźników ma zostać wkrótce opracowany przez KE we współpracy z rządami krajów UE i PE.

– Ten system to ogromny krok do przodu, ale ma on niewielkie znaczenie dla obecnego kryzysu, poza tym, że Niemcy chcą pokazać, iż wzmacniane jest zarządzanie gospodarcze w UE?– uważa Karel Lannoo, szef instytutu Center for European Policy Studies.

[email protected]

Berlin zdecyduje o EFSF

Dzisiaj oczy inwestorów będą skierowane na Berlin. Niemiecki parlament będzie głosował nad wzmocnieniem Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF), czyli instytucji mającej ratować państwa strefy euro przed bankructwem i skupować ich obligacje z rynku wtórnego. Na razie wszystko wskazuje, że wzmocnienie EFSF zostanie przegłosowane. Niewiadomą jest tylko, jak wielu deputowanych koalicji rządzącej wbrew kanclerz Angeli Merkel zagłosuje przeciw. Jeśli „rebelia" przeciw EFSF będzie duża, źle to będzie wróżyło dalszemu zaangażowaniu Niemiec w pomoc dla strefy euro.

Wczoraj za powiększeniem EFSF opowiedział się parlament Finlandii, a więc kraju, który postawił Grecji żądanie dostarczenia zastawu dla pożyczek pomocowych. W piątek o wzmocnieniu EFSF będzie decydował austriacki parlament, a w przyszłym tygodniu holenderski oraz cypryjski. Analitycy nie spodziewają się komplikacji w związku z tymi głosowaniami. W drugiej połowie października decyzję w tej sprawie ma podjąć Słowacja, kraj bardzo niechętnie ratujący Grecję.

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp