Strefa euro znowu daje powody do niepokoju

Grecka partia Nowa Demokracja może nie poprzeć cięć fiskalnych, co zagraża wypłacie kolejnej transzy pomocy. Inwestorów zaniepokoiła też aukcja długu Włoch

Aktualizacja: 24.02.2017 03:48 Publikacja: 15.11.2011 01:12

Strefa euro znowu daje powody do niepokoju

Foto: GG Parkiet

Włoski rząd zdołał sprzedać w poniedziałek inwestorom obligacje pięcioletnie warte 3 mld euro. Wynik tej aukcji wzbudził jednak zaniepokojenie. Rentowność sprzedanych tam papierów wyniosła 6,29 proc., najwięcej od 1997 r., gdy na aukcji przeprowadzonej miesiąc wcześniej było zaledwie 5,3 proc. Na rynku wtórnym rentowność włoskich pięciolatek po dwóch sesjach mocnych spadków lekko wzrosła, do ponad 6,5 proc. – Kraj stracił wiarygodność i musi minąć trochę czasu, zanim inwestorzy uznają, że znowu jest on na dobrej drodze – wskazuje Annalisa Piazza, ekonomistka z londyńskiej firmy Newedge Group.

– Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w następnych 12 miesiącach plan A dla Włoch nie zadziała – wieszczy Nouriel Roubini, ekonomista, który przewidział światowy kryzys.

Czekając na Montiego

W końcówce zeszłego tygodnia rentowność włoskiego długu spadała, gdyż inwestorzy przyjęli z nadzieją zapowiedzi mówiące, że długoletni unijny komisarz Mario Monti zostanie nowym premierem. Monti został w niedzielę oficjalnie desygnowany na szefa rządu, a w poniedziałek mozolnie pracował nad skompletowaniem swojego gabinetu i uzyskaniem dla niego wymaganej większości w parlamencie. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie podał jeszcze składu ani programu nowego rządu. Dziennik „La Repubblica" doniósł jednak, że Monti planuje dodatkowe oszczędności fiskalne warte 25?mld euro.

Nominacja Montiego została?już jednak zdyskontowana przez rynki. W poniedziałek większość europejskich indeksów umiarkowanie spadała. Znowu dał o sobie znać niepokój o sytuację w strefie euro.

Sabotaż ustaleń

Antonis Samaras, przywódca greckiej partii Nowa Demokracja, zapowiedział, że jego stronnictwo nie podpisze listu, w którym zobowiązałoby się wobec Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego do poparcia warunków drugiego pakietu pomocowego dla Grecji. Takie zobowiązanie złożone przez główne greckie partie polityczne jest warunkiem otrzymania przez Ateny szóstej transzy pożyczki pomocowej wartej 8 mld euro.

Samaras zapowiada też, że jego poparcie dla nowego greckiego rządu kierowanego przez technokratę Lucasa Papademosa będzie ograniczone. Nowa Demokracja, choć miała stanowić część koalicji rządowej, nie poprze cięć fiskalnych, które ma przeprowadzić ten gabinet. Grecji znowu grozi więc polityczna niestabilność. Do Aten ma przybyć delegacja trojki (Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i MFW), która ma rozmawiać z nowym rządem o koniecznych reformach. Odblokowanie szóstej transzy pomocy finansowej dla Grecji nie jest planowane przed 29 listopada.

Inwestorzy oczekiwali wczoraj na przemówienie Papademosa. Nowy premier wskazał?w nim, że deficyt budżetowy?Grecji sięgnie w tym roku 9?proc. PKB, więcej niż zapowiadane wcześniej przez Ministerstwo Finansów 8,5 proc.

Hiszpania na celowniku

Złe sygnały napływają również z Półwyspu Iberyjskiego. Rentowność hiszpańskich obligacji dziesięcioletnich po raz pierwszy od pięciu miesięcy przekroczyła wczoraj poziom 6 proc. – Hiszpania dołącza do Włoch na radarze inwestorów – wskazują analitycy Societe Generale. Pod presją znalazł się również dług Belgii. Rentowność belgijskich dziesięciolatek skoczyła po południu o ponad 100 pb, do 4,6 proc.

Kiepsko wyglądają również dane o portugalskim PKB w trzecim kwartale. Kraj ten jest wciąż pogrążony w recesji. Jego gospodarka skurczyła się wówczas o 0,4 proc., licząc kwartał do kwartału, i o 1,7 proc. w stosunku do takiego samego okresu zeszłego roku.

Nastroje na rynkach pogorszyły też statystyki dotyczące produkcji przemysłowej w strefie euro. Spadła ona we wrześniu o 2 proc. w porównaniu z sierpniem, czyli najmocniej od dwóch i pół roku.

– Kiepska końcówka trzeciego kwartału sugeruje, że produkcja przemysłowa może mocno spaść w ostatnich trzech miesiącach roku. Najnowsze dane wydają się więc potwierdzać naszą prognozę, że strefa euro wkrótce wpadnie w nową recesję – prognozuje Ben May, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics. bloomberg

[email protected]

Węgry pod presją

Węgierska rządowa Agencja Zarządzania Długiem anulowała aukcję sześciotygodniowych bonów skarbowych z powodu zbyt małego popytu. Chciała sprzedać papiery warte 50 mld forintów (695 mln zł), inwestorzy złożyli jednak oferty na instrumenty jedynie za 35,6 mld forintów. Rentowność węgierskich obligacji dziesięcioletnich lekko wzrosła w poniedziałek na rynku wtórnym do około 8,5 proc. Za euro płacono nawet 316,5 forinta, czyli najwięcej od marca 2009 r. BUX, główny indeks giełdy w Budapeszcie, spadał w ciągu dnia nawet o 3 proc.

Inwestorów zaniepokoiły m.in. działania agencji ratingowych. W sobotę Standard & Poor's umieściła węgierski rating kredytowy (BBB-) na negatywnej liście obserwacyjnej. Oznacza to, że może on zostać obniżony do poziomu śmieciowego. W piątek agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu

Węgier (również BBB-) do negatywnej. Obie uzasadniały to „nieobliczalną" polityką węgierskiego rządu Viktora Orbana (m.in. obciążeniem sektora bankowego kosztami pomocy dla dłużników hipotecznych).

Analitycy są przekonani, że obniżka węgierskich ratingów jest tylko kwestią czasu. – Cięcie ratingu do poziomu śmieciowego przez S&P może nastąpić w ciągu miesiąca. Fitch może to zrobić latem, a Moody's w grudniu lub w styczniu. Wydaje się to już jednak zdyskontowane przez rynki – wskazuje Peter Attard Montalto, analityk z Nomura International.

hk, portfolio.hu

Holendrzy myślą o guldenie

Geert Wilders, lider wspierającej rząd holenderskiej Partii na rzecz Wolności, chce, by niezależni analitycy wyliczyli koszty ewentualnego porzucenia euro przez Holandię i powrotu do dawnej narodowej waluty. Według sondaży powrotu guldena  chce blisko jedna trzecia Holendrów. Ponad połowa opowiada się natomiast za podziałem strefy euro na dwa bloki. Holandia znalazłaby się w takim scenariuszu w silniejszym bloku, skupionym wokół Niemiec, w którym posługiwano by się nową walutą, nazwaną roboczo nowym euro.

Jak na razie jednak holenderski rząd jest przeciwny obydwu scenariuszom.

– Zapewniam, że Holandii nie będzie lepiej z guldenem. Euro przynosi naszemu krajowi wiele korzyści: niską inflację, niewielkie bezrobocie i obniża koszty eksportu – twierdzi minister finansów Jan Kees de Jager.

Rosnąca niechęć opinii publicznej do wspólnej waluty może jednak skłonić holenderski rząd do zaostrzenia stanowiska wobec eurobankrutów. Jak dotąd Holandia należała do krajów strefy euro najmocniej domagających się wyrzeczeń od Grecji.

Było to w dużej mierze skutkiem sytuacji wewnętrznej w Holandii. Rząd Marka Rutte jest mniejszościowy i utrzymuje się u władzy dzięki poparciu eurosceptycznej partii Wildersa.

By poprawić swój wizerunek wśród obywateli, stara się być krytyczny wobec eurolandu.

Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi