Reklama

Standard & Poor’s grozi hurtowym cięciem ratingów

15 krajów strefy euro trafiło na listę ostrzeżeń agencji S&P. To zwiększa presję na unijnych liderów, aby na zbliżającym się szczycie znaleźli remedium na kryzys

Aktualizacja: 24.02.2017 02:06 Publikacja: 07.12.2011 02:05

Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble (na zdjęciu z kanclerz Angelą Merkel) uznał, że ostrz

Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble (na zdjęciu z kanclerz Angelą Merkel) uznał, że ostrzeżenie agencji S&P powinno zmotywować unijnych liderów do walki z kryzysem. Fot. bloomberg

Foto: GG Parkiet

Agencja ratingowa Standard & Poor's, jedna z trzech czołowych tego typu instytucji, umieściła niemal wszystkich członków strefy euro na liście państw zagrożonych obniżką oceny wiarygodności kredytowej. Uzasadniła to spowolnieniem gospodarczym w Europie i brakiem porozumienia wśród unijnych liderów co do tego, jak przywrócić zaufanie inwestorów do obligacji skarbowych krajów eurolandu. A bez tego rentowność tych papierów będzie nadal rosła, zagrażając stabilności finansów publicznych.

– To ostrzeżenie to po prostu apel do głów państw i rządów, aby na unijnym szczycie 9 grudnia zrobili to, co do nich należy – skomentował niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble. Ale większość przedstawicieli UE zarzuciła S&P, że miesza się w politykę i komplikuje walkę z kryzysem.

EFSF także zagrożony

Ratingi sześciu krajów, w tym Niemiec, z 50-proc. prawdopodobieństwem zostaną obniżone o jeden stopień, a pozostałych dziewięciu państw, w tym Francji, nawet o dwa stopnie. Dwaj pozostali członkowie eurolandu, których S&P nie wymieniła w swoim ostrzeżeniu, to Cypr, który na liście krajów zagrożonych obniżką ratingu znalazł się już wcześniej, oraz Grecja, której ocena wiarygodności kredytowej już jest na poziomie śmieciowym.

Agencja dodała, że utrata najwyższej oceny wiarygodności kredytowej przez którekolwiek z sześciu państw eurolandu, które dziś się nią cieszą (Niemcy, Francja, Holandia, Finlandia, Austria, Luksemburg), mogłaby skutkować obniżką ratingu Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF), który gromadzi na rynkach pieniądze na pożyczki pomocowe dla najbardziej zadłużonych członków strefy euro. To oznaczałoby, że?pożyczki te stałyby się droższe.

Agencje motorem kryzysu?

Komunikat S&P ukazał się w poniedziałek wieczorem, zaledwie kilka godzin po spotkaniu liderów Francji i Niemiec, na którym omawiali oni pomysły na rozwiązanie problemów eurolandu. Choć nie przedstawili żadnych przełomowych koncepcji, nie odebrali też inwestorom nadziei, że na szczycie UE w piątek zapadną decyzje, które złagodzą kryzys zadłużeniowy. W efekcie na rynkach dominował optymizm.

Reklama
Reklama

We wtorek nastroje wyraźnie się pogorszyły. Euro osłabiało się wobec dolara nawet o 0,8 proc., tyle samo tracił też w pewnym momencie paneuropejski indeks Stoxx 600. Ale na rynku obligacji było dość spokojnie. – S&P nie wystraszył rynków mocno, bo w zasadzie stwierdził rzeczy oczywiste – oceniła Anita Paluch z Gekko Global Markets. Mimo to komunikat S&P spotkał się z falą krytyki.

Przewodniczący eurogrupy (ministrowie finansów państw strefy euro) Jean-Claude Junkcer oświadczył, że agencja wyolbrzymiła zagrożenia i nie wzięła pod uwagę postępów w walce z kryzysem, takich jak kolejny pakiet oszczędnościowy ogłoszony przez włoski rząd.

– Decyzje agencji ratingowych są coraz bardziej podyktowane czynnikami politycznymi, a nie ekonomicznymi – powiedział Christian Noyer, członek Rady Zarządzającej Europejskiego Banku Centralnego. Według niego uzasadnione są podejrzenia, że agencje ratingowe przyczyniają się do eskalacji kryzysu fiskalnego, tak jak były jednym z motorów kryzysu z 2008 r.

[email protected]

Niemcy opierają się recesji

Wolumen nowych zamówień składanych w niemieckich fabrykach (skorygowany o czynniki sezonowe)po  trzech miesiącach spadków w październiku wzrósł o 5,2 proc. – podało Ministerstwo Gospodarki.

Reklama
Reklama

– To potwierdza relatywną odporność Niemiec na spowolnienie gospodarcze w Europie – oceniła Annalisa Piazza, ekonomista z Newedge Group.

Ekonomiści spodziewali się, że wolumen zamówień wzrośnie o zaledwie 0,8 proc., po spadku o 4,6 proc. miesiąc wcześniej. Faktyczny odczyt przebił te prognozy głównie za sprawą zamówień z zagranicy, których wolumen skoczył o 8,3 proc. Mimo to eksperci nadal przewidują, że największa gospodarka Europy doświadczy tej zimy płytkiej recesji. GS, Dow Jones

Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Gospodarka światowa
Niemiecka inflacja potwierdzona, usługi wywierają presję na wzrost cen
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Do 2035 r. jedna czwarta mieszkańców Niemiec będzie na emeryturze
Gospodarka światowa
„Najbardziej szalone IPO w historii”. Wycena SpaceX sięgnie bilionów dolarów?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama