Misja MFW?skróciła pobyt w Budapeszcie na znak protestu przeciwko projektowi ustawy zmieniającej organizację Narodowego Banku Węgier. Do takiego zachowania misję MFW skłonił Olli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych. Wcześniej przeciwko kontrowersyjnej węgierskiej ustawie zaprotestował Europejski Bank Centralny, wskazując, że ogranicza ona niezależność Narodowego Banku Węgier.
Węgierski rząd twierdzi, że negocjacje prowadzone z MFW były nieformalne i zostaną one wznowione w styczniu 2012 r. Analitycy nie przyjmują jednak rządowej wersji do wiadomości.
– Kiedy Węgry rozpoczęły negocjacje w sprawie wsparcia finansowego, spodziewaliśmy się, że bardzo trudne będzie przekonanie Unii Europejskiej, by tej pomocy udzielić. Wygląda na to, że nasza prognoza się sprawdza. MFW i UE będą naciskały, by ustawa o banku centralnym nie została uchwalona. Jeżeli przyjmie ją parlament, będą żądali jej anulowania. Ponadto to sprawa zaufania. MFW i UE mają napięte relacje z Węgrami odkąd premier Viktor Orban doszedł do władzy. Czują, że rząd nie traktuje ich tak jak powinien. Węgierskie władze nie ufają natomiast ich polityce – wskazuje Peter Attard Montalto, analityk z banku Nomura.
W piątek wieczorem pojawiły?się już jednak pierwsze oznaki tego, że stanowisko rządu Orbana zaczyna się zmieniać. – Chcemy przyjąć ustawę o banku centralnym w takim kształcie, by nie budziła ona żadnych zastrzeżeń Europejskiego Banku Centralnego – twierdzi Janos Lazar, szef klubu parlamentarnego rządzącej na Węgrzech centroprawicowej partii Fidesz. portfolio.hu