W minionym roku zwyżki odnotowało tylko 12 spośród 91 głównych indeksów giełdowych świata, i to na ogół bardzo egzotycznych. Wyjątek to amerykański Dow Jones Industrial Average, który zyskał około 6 proc. Obejmujący wszystkie rynki dojrzałe, indeks MSCI World stracił 8 proc. Analogiczny indeks rynków wschodzących MSCI EM tąpnął o 20,6 proc., a jego subindeks grupujący rynki Europy Środkowo-Wschodniej aż o 25,7 proc.
Taniała, choć nierówno, także większość surowców. Zbiorczy indeks surowcowy CRB stracił 8 proc., ciągnięty w dół głównie przez miedź i pszenicę. Ale już złoto, pomimo rozczarowującego IV kwartału, podrożało o 10 proc. Był to 11. z rzędu rok hossy na tym rynku. Zwyżkę, o 14 proc., odnotowały też ceny ropy naftowej gatunku Brent. Wśród klas aktywów najlepiej wypadły jednak w 2011 r. bezpieczne obligacje: amerykańskie i niemieckie. Uwzględniając reinwestowane odsetki, można było na nich zarobić odpowiednio 9,8 i 8,4 proc. Nawet obligacje korporacyjne przyniosły niższe stopy zwrotu.
W prognozach analityków na 2012 r. wyraźna jest wiara w to, że ceny złota wciąż będą kontynuowały marsz w górę. Pod koniec roku uncja metalu ma kosztować 1850 USD, o 17,5 proc. więcej niż obecnie. Spośród surowców podrożeć ma też m.in. miedź (o 14 proc.) i srebro (o 24,7 proc.). Ceny ropy mają oscylować wokół dzisiejszych poziomów.
Spośród rynków akcji najbardziej atrakcyjne mają być te wschodzące. Ale, jak wynika ze średnich prognoz analityków, zarobić będzie można także na rynkach dojrzałych. Zarówno paneuropejski indeks Stoxx 600, jak i amerykański S&P 500 mają zakończyć 2012 r. z około 6-proc. zwyżką.
Inwestując w zagraniczne aktywa, polscy inwestorzy muszą brać pod uwagę to, jak się będą kształtowały notowania złotego. Analitycy średnio prognozują, że umocni się on wobec euro i dolara o około 3 proc. Z kolei wobec złotego umocnią się takie waluty, jak brazylijski real (o 6 proc.) czy turecka lira (o 4,8 proc.).