Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów, obiecał, że mogą zostać rozluźnione warunki, na których Portugalia dostała w zeszłym roku 78 mld euro pomocy finansowej od Międzynarodowego Funduszu Walutowego i UE. Ta deklaracja nie została jednak wygłoszona oficjalnie. Schaeuble powiedział to w trakcie rozmowy z portugalskim ministrem finansów Vitorem Gasparem, która została przypadkowo nagrana przez portugalską telewizję. Minister finansów RFN mówił w niej również, że złagodzenie wymagań stawianych Lizbonie nie może zostać ogłoszone teraz, by nie zniechęcać Grecji do ostrych cięć budżetowych.
To właśnie kwestia cięć wywołała w piątek kryzys polityczny w Atenach, który może skomplikować proces wprowadzania reform fiskalnych wymaganych przez MFW i UE.
Bunt prawicy
Eurogrupa (ministrowie finansów państw strefy euro) odłożyła na później decyzję w sprawie dalszego przyznawania Grecji pomocy finansowej. Program cięć (wartych 3,3 mld euro) przyjęty przez grecką koalicję rządzącą nie został uznany za wystarczająco wiarygodny. Ateńskie władze muszą znaleźć dodatkowe 325 mln euro oszczędności, by zadowolić eurogrupę. – Wciąż nie mamy wszystkich elementów potrzebnych, by podjąć decyzję. Nie będzie żadnego przyznania funduszów przed wdrożeniem reform – deklaruje Jean-Claude Juncker, przewodniczący eurogrupy.
Decyzja w sprawie pomocy ma zapaść w środę. Wcześniej grecki parlament ma przyjąć pakiet cięć fiskalnych. Jak zwykle jednak, nic nie jest w tej kwestii pewne.
Sposób, w jaki potraktowano Grecję na szczycie eurogrupy, doprowadził do rebelii wewnątrzateńskiej koalicji rządzącej. Georgios Karatzaferis, szef nacjonalistycznej partii LAOS, zapowiada, że jego stronnictwo nie poprze pakietu cięć. Wzywa również, by Poula Thomsena, szefa misji MFW w Atenach, uznać za persona non grata w Grecji. (Policyjni związkowcy zapowiedzieli, że wydadzą nakaz aresztowania Thomsena – ma to jednak znaczenie tylko symboliczne).