Pod względem stopy zwrotu mijający kwartał może się okazać najkorzystniejszy od co najmniej 1998 r. Obligacje firm są lepsze od walorów rządowych, na których negatywnie odbija się pompowanie pieniędzy do systemów finansowych przez banki centralne, a także fakt, że inwestorzy właśnie na tym rynku próbują się zabezpieczyć przed skutkami kryzysu w strefie euro, a ponadto szukają ekstrazysków.

Z szacunków analityków Bank of America Merrill Lynch wynika, że w ujęciu globalnym stopa zwrotu z obligacji korporacji wynosi w I kwartale około 3,85 proc. (włącznie z reinwestowanymi odsetkami), podczas gdy walory rządowe przyniosły zaledwie 0,39 proc. Na rynku obligacji prym wiodły banki, a wśród nich właśnie Bank of America i francuski Societe Generale.

Inwestorzy kupują takie papiery licząc, że pożyczkobiorcom łatwiej będzie spłacać zobowiązania w warunkach poprawiającej się koniunktury gospodarczej na świecie. Coraz więcej banków sprzedaje swoje i kupuje walory innych firm. Wiele instytucji stara się zagospodarować pieniądze uzyskane od banków centralnych. W ostatnich miesiącach Europejski Bank Centralny w ramach LTRO (Długoterminowa Operacja Refinansowania) kilkuset bankom komercyjnym pożyczył na trzy lata ponad bilion euro.

W I kwartale firmy krajów rozwijających się ze sprzedaży papierów dłużnych pozyskały ponad 190 mld USD, o około 50 proc. więcej niż w tym samym okresie 2011 r. Jeśli chodzi o trzy pierwsze miesiące roku to rekord.