Raczkująca branża łupkowa ma wsparcie rządu i organów nadzoru ekologicznego. Pojawiają się jednak obawy, że jeżeli nie będzie ona w stanie rozwiać obaw opinii publicznej, że jej działania są bezpieczne, Wielka Brytania może stracić szansę na odrodzenie rodzimej produkcji energii.
W ostatnich latach technika zwana fracturingiem hydraulicznym albo frackingiem – polegająca na pompowaniu wody wzbogaconej chemikaliami pod wysokim ciśnieniem do szybów wydrążonych w skałach łupkowych – wywołała boom na produkcję najpierw gazu ziemnego, a potem ropy w USA.
Wielka Brytania mogłaby przeżyć podobny wzrost koniunktury. Produkcja ropy i gazu z Morza Północnego spada od ponad dekady. Planowane przyszłe źródła energii – odnawialne i atomowe – rosną wolniej, niż zakładano. Jeżeli ostatni wyciek gazu na Morzu Północnym pociągnie za sobą zaostrzenie regulacji, produkcja z Morza Północnego może spaść jeszcze bardziej.
– Jeżeli branża nie podejmie wysiłków na rzecz przekonania opinii publicznej o bezpieczeństwie swoich technologii, narastająca fala sprzeciwu może ostatecznie zablokować wzrost rodzimej produkcji energii w stylu amerykańskim – powiedział Fatih Birol, główny ekonomista Międzynarodowej Agencji Energetycznej.