Powodem poprawy nastrojów było również pomyślne przejście przez Holandię rynkowego testu, jakim była aukcja obligacji. Sprzedano na niej papiery dwuletnie warte 1 mld euro z rentownością 0,52 proc. (a więc mniejszą niż na poprzedniej aukcji) oraz dług 25-letni wart 995?mln euro z rentownością 2,78 proc.
– Pomimo upadku rządu Marka Rutte aukcja przebiegła bez zawirowań – wskazuje Mike van Dulken, analityk z Accendo Markets.
Choć kryzys polityczny w Hadze przestał psuć nastroje na rynkach, to w przyszłości wciąż może o sobie dać znać. Holandia musi do końca miesiąca przedstawić Komisji Europejskiej wstępny budżet na 2013?r., w którym ma ściąć deficyt do 3 proc. PKB z 4,7 proc. PKB w 2011 r. Zeszłoroczny deficyt budżetowy był w Holandii wyższy niż w Portugalii (4,2 proc. PKB) czy we Włoszech (3,9 proc.), a kłótnie wokół jego cięcia były powodem upadku rządu Rutte. Analitycy Societe Generale ostrzegają więc, że Holandia straci najwyższy rating AAA zanim powstanie nowy rząd.
Holandia jest również coraz gorzej postrzegana przez inwestorów. Blisko rok temu koszt jej CDS?(instrumentów finansowych zabezpieczających przed ryzykiem bankructwa dłużnika) wynosił 35 pb., a niemieckich 43 pb., czyli holenderski dług był uznawany za bardziej bezpieczny od niemieckiego. Wczoraj koszt CDS dla Niemiec sięgał 89 pb., a dla Holandii 130 pb.
Holandia wciąż jest jednak w dużo lepszej sytuacji niż kraje z peryferii strefy euro takie jak Hiszpania. Madrycki rząd sprzedał we wtorek trzymiesięczne bony skarbowe warte 725 mln euro oraz bony półroczne za 1,2 mld euro. Ich rentowność była dwa razy większa niż na poprzedniej aukcji.