- Będzie to podwalina dla wielu celów dotyczących przepisów i stabilizacji finansowej, zapewni też znaczące korzyści firmom finansowym — oświadczył przewodniczący FSB i prezes banku centralnego Kanady, Mark Carney.
Urząd, którym kieruje jest organem ustanawiającym przepisy, pracującym dla grupy 20 najbardziej rozwiniętych krajów świata (G20). Przedstawił w Londynie tryb funkcjonowania globalnego systemu identyfikacji podmiotów handlujących (Legal Entity Identifier, LEI).
To jedna z ważniejszych reform G20 podjęta na skutek kryzysu finansowego. Będzie wymagać, by każda firma handlująca na rynkach finansowych miała własny identyfikator, pozwalający kontrolerom szybko sprawdzić zaangażowanie danego banku czy dealera we wszystkich rodzajach aktywów.
W 2008 r. rynki i organy nadzoru wpadły w popłoch, gdy zorientowały się, ile czasu potrzebują na znalezienie, kto zaangażował się w transakcje produktami pochodnymi księgowanymi przez Lehman Brothers po jego bankructwie. Obecny system LEI pomoże tym organom w wymianie informacji przez granice, w łatwiejszym wykrywaniu nadużyć rynkowych, a bankom ułatwi ocenę ryzyka.
Przywódcy G20 spotykają się w tym miesiącu w Meksyku i mają udzielić politycznego poparcia dla planów FSB, o co wystąpili w ubiegłym roku.