Stopy LIBOR, stanowiące punkt odniesienia dla oprocentowania produktów finansowych o łącznej wartości około 360 bln USD, wyrażają średnie koszty niezabezpieczonych pożyczek na londyńskim rynku międzybankowym. Oblicza je codziennie agencja Reutera na podstawie nadsyłanych przez banki szacunków na temat tego, ile kosztowałyby je pożyczki o różnych terminach zapadalności i w różnych walutach. Robi to pod auspicjami Brytyjskiego Stowarzyszenia Bankowców (BBA). To właśnie ta organizacja w marcu powołała komisję, która ma zbadać procedurę ustalania stawek LIBOR i przedstawić propozycje ewentualnych zmian.
BBA zareagowała w ten sposób na podejrzenia, że niektóre banki przesyłają Reuterowi nieprawdziwe dane. Mogą to robić m.in. po to, aby poprawić wizerunek sektora – bo wysokość LIBOR-u uchodzi za wskaźnik wzajemnego zaufania instytucji finansowych – albo swoje wyniki z handlu instrumentami pochodnymi opartymi na tych stopach. W kilku krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii i USA, trwają w tej sprawie śledztwa.
Jednak według doniesień Bloomberga członkowie powołanej przez BBA komisji wykluczają głębokie zmiany procedury ustalania LIBOR-u, np. oparcie tych stóp na danych o kosztach faktycznie zawartych na rynku międzybankowym transakcji. Część z nich uważa, że nie jest to potrzebne, bo przypadki nadużyć są odosobnione. Obawiają się też, że zmiany mogłyby unieważnić wiele opartych na stawkach LIBOR kontraktów finansowych, takich jak kredyty czy swapy. – Stałoby się tak tylko wtedy, gdyby obecne notowania tych stóp były nieprawidłowe – wskazuje Rosa Abrantes-Metz, ekonomistka z firmy doradczej Global Economics Group. – Nie sądzę, aby dało się istotnie poprawić reputację LIBOR-u bez oparcia go na faktycznych transakcjach – dodaje.
Zdaniem informatorów Bloomberga członkowie komisji chcą jedynie wprowadzić kodeks dobrych praktyk dla banków raportujących o kosztach pożyczek oraz zwiększyć kontrolę zbieżności tych informacji z innymi danymi z rynków finansowych. – Zmiany są czysto kosmetyczne. Nie sięgają sedna problemu – ocenia Richard Werner, wykładowca finansów na Uniwersytecie w Southampton.