10 miliardów dolarów rocznie, tyle kosztują południowokoreańską gospodarkę przerwy w dostawach prądu. Aby zmniejszyć zapotrzebowanie na energię elektryczną w okresie letnim koncern samochodowy Hyundai Motor i producent stali Posco w sierpniu przez kilka tygodni ograniczą produkcję i będą przeprowadzać prace konserwacyjne. Obie firmy zamierzały uczynić to w późniejszym terminie, ale do jego zmiany skłonił je rząd, który narzucił plan oszczędnego gospodarowania energią by uniknąć wyłączeń (rolling blackouts).
Ministerstwo Gospodarki Opartej na Wiedzy (Ministry of Knowledge Economy) szacuje, że niekontrolowane ograniczenia dostaw prądu mogą zmniejszyć produkt krajowy brutto o 10 miliardów dolarów, czyli o 1,1 proc. – Szacunki rządowe wyglądają konserwatywnie – ocenia Lee Sang Kwon, ekonomista Shinhan Investment. Uważa, że ograniczenia dostaw prądu najbardziej dotkną m. in. producentów stali oraz firmy petrochemiczne.
Wrażliwość południowokoreańskiej gospodarki na przerwy w dostawach prądu jest rezultatem błędnego skalkulowania przez rząd popytu na energię elektryczną w minionym dziesięcioleciu. Niektóre projekty rozbudowy mocy zostały zarzucone, zaś inne opóźnione, ponieważ Korea Południowa- podobnie jak Chiny, Indie, czy Indonezja – ogranicza wzrost cen elektryczności, co negatywnie wpływa na możliwości finansowania inwestycji przez producentów energii.