Kary to efekt ugody, jaką drugi największy pod względem aktywów bank na Wyspach zawarł w ubiegłym tygodniu z nadzorami finansowymi w USA i Wielkiej Brytanii, które prowadzą śledztwa w sprawie manipulacji stopami LIBOR. Chodzi o zaniżanie przez banki ich szacunkowych kosztów zadłużania się na rynku międzybankowym, na podstawie których Agencja Reutera na zlecenie Brytyjskiego Stowarzyszenia Bankowców (BBA) oblicza LIBOR.

– Wydarzenia z ubiegłego tygodnia, które były potwierdzeniem niemożliwych do zaakceptowania praktyk w banku, zadały poważny cios jego reputacji. Jako przewodniczący rady dyrektorów stoję na straży tej reputacji – powiedział Agius, który ustąpił także z funkcji przewodniczącego w BBA.

Zdaniem części akcjonariuszy Barclaysa oraz brytyjskich polityków rezygnację powinien złożyć także prezes banku Bob Diamond. Na razie zrzekł się on jedynie tegorocznej premii. Zapowiedział też dochodzenie dotyczące napiętnowanych praktyk. To wystarczyło, aby akcje banku, które w ciągu dwóch poprzednich sesji potaniały o 14 proc., wczoraj drożały nawet 6 proc.