– Pamiętam spotkanie Komitetu Stabilności Finansowej, podczas którego jeden z gubernatorów zaproponował zakup tuzina rowerów, by członkowie władz Banku Anglii w razie czego mogli szybko i dyskretnie poruszać się po City. To mówi wiele na temat tego, jak Bank Anglii rozumie złożoność rynków finansowych – twierdzi Lord Moyners, były członek zarządu Banku Anglii.
Moyners podzielił się tą historią w czasie dyskusji na temat roli Banku Anglii w aferze dotyczącej manipulowaniem stopą Libor. Równolegle trwa w Wielkiej Brytanii spór dotyczący reformy nadzoru nad rynkami finansowymi. Rząd chce przekazać większe uprawnienia Bankowi Anglii kosztem regulatora FSA. Opozycja sprzeciwia się tym planom, a opowieści Lorda Moynersa mogą być wykorzystane przez nią jako argument w tym sporze. – W świetle tego, co wiemy o Banku Anglii, musimy zadać sobie pytanie, czy właściwe jest dawanie większych uprawnień instytucji pozbawionej kontroli – wskazuje Moyners.