Euro osłabło do najniższego od dwóch lat poziomu wobec dolara. Za unijną walutę płacono po południu już poniżej 1,22 USD. Większość europejskich indeksów giełdowych umiarkowanie wówczas traciła, co było w dużym stopniu spowodowane obawami o kondycję gospodarki strefy euro. O zainteresowaniu inwestorów aktywami z bezpiecznej przystani świadczyło choćby to, że rentowność niemieckich obligacji dziesięcioletnich była kolejny już dzień z rzędu ujemna. Tak samo rentowność szwajcarskich i duńskich papierów dwuletnich. Do klubu państw o ujemnej rentowności długu dołączyły wczoraj Holandia oraz Finlandia.
Preferencje dla Paryża
Negatywna rentowność oznacza, że dług cieszy się tak dużą popularnością wśród inwestorów, że teoretycznie są oni gotowi nawet dopłacać za możliwość ulokowania w niego swoich pieniędzy. Państwa Europy, które dostąpiły takiego przywileju (jeśli chodzi o papiery dwuletnie), to kraje Północy posiadające najwyższe ratingi AAA. Ich dług jest więc uznawany przez inwestorów za absolutnie pewną inwestycję.
Do grupy tej dobija również Francja. W poniedziałek, po raz pierwszy w historii, sprzedała trzymiesięczne i półroczne bony skarbowe z ujemną rentownością. Rentowność francuskich obligacji dwuletnich wynosiła w czwartek po południu 0,17 proc. Jeszcze na początku roku przekraczała 1 proc. Francuski dług cieszy się więc powodzeniem wśród inwestorów, choć w tym roku Francja straciła rating AAA w agencji Standard &?Poor's.
– Niektórzy inwestorzy kupują francuski dług jako zamiennik obligacji państw z serca eurolandu. Te papiery są uznawane za bezpieczne, a oferują wyższą dochodowość niż dług krajów z ratingami AAA. Ponadto inwestorzy uznali, że pewne zmiany w polityce antykryzysowej Francji idą w dobrym kierunku, a niepokój o jej sektor bankowy spadł – wskazuje Richard Batty, strateg ze Standard Life Investment.
Przygotowania do rozpadu?
Ulgi dawane przez inwestorom państwom takim jak Niemcy i Francja kontrastują z ich postawą wobec peryferii strefy euro. Rentowność hiszpańskich dziesięciolatek wzrosła wczoraj po południu do 6,65 proc. Nie wszystkie wiadomości z peryferii są jednak złe. Włochom udało się sprzedać roczne bony skarbowe z rentownością 2,697 proc., gdy na poprzedniej aukcji wyniosła 3,972 proc.