Inwestorzy patrzą na Węgry coraz przychylniej. Wtorkowa aukcja trzymiesięcznych bonów skarbowych spotkała się z największym popytem od blisko roku. Sprzedano na niej papiery za 60 mld forintów (872 mln zł), o 15 mld forintów więcej, niż planowano. Ich rentowność co prawda wciąż była bardzo wysoka – sięgnęła 6,89 proc., ale i tak mniejsza niż na poprzednich aukcjach. Na rynku wtórnym węgierskie dziesięciolatki miały wczoraj 7,3 -proc. rentowność, gdy na początku roku sięgała ona 11 proc. Forint umocnił się zaś od początku stycznia wobec euro o prawie 10 proc. Inwestorzy spodziewają się więc, że misja Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, która przybyła we wtorek do Budapesztu, zdoła porozumieć się z rządem Viktora Orbana w sprawie pomocy dla Węgier.
Powrót do stołu
MFW i UE?zerwały rozmowy z rządem Orbana w grudniu 2011 r., gdy węgierski parlament wprowadził zmiany legislacyjne ograniczające niezależność Narodowego Banku Węgier. Węgry znalazły się wówczas pod presją rynków, a premier Orban kilka tygodni później obiecał wznowić współpracę z MFW. Niedawno parlament znowelizował ustawę o banku centralnym tak, że nie budziła ona już zastrzeżeń instytucji międzynarodowych. To umożliwiło wznowienie rozmów o pomocy.
– MFW nie jest naszym wrogiem. Byłoby dobrze, gdyby kraj mógł lżej oddychać i zdobywać finansowanie z rynku niższym kosztem. MFW może nam w tym pomóc – deklaruje Orban.
Rząd chce zyskać dostęp do linii kredytowej wartej 15 mld euro. Zamierza on podpisać umowę w tej sprawie do października. Mihaly Varga, minister bez teki i zarazem główny negocjator porozumienia z MFW, ujawnia, że Węgry mogą skorzystać z linii kredytowej dopiero w przyszłym roku. Czy uda się jednak zakończyć negocjacje do października? 8 z 12 ekonomistów ankietowanych przez agencję Bloomberga twierdzi, że umowa zostanie zawarta kilka miesięcy później. Opóźnienia mogą zostać spowodowane postawą rządu Orbana, który twardo grając z MFW, będzie próbował ożywić słabnące poparcie wyborców.
Sprawy do wyjaśnienia
– Orbana bardziej obchodzi krajowa polityka niż reakcje inwestorów. Popularność jego partii Fidesz spada, a za dwa lata będą wybory parlamentarne, więc jeśli sytuacja na rynkach znacznie się nie pogorszy, zmuszając go do szybkiego podpisania umowy, porozumienia z MFW nie będzie przed grudniem – prognozuje Juri Kren, ekonomista z londyńskiej firmy IdeaGlobal. Problemem w rozmowach z MFW?i UE?mogą być nie tyle polityczne kalkulacje Orbana, ile plany węgierskiego rządu dotyczące stymulowania gospodarki. Zapowiedział on już cięcia podatków nałożonych na pracę warte 300 mld forintów. Mają być one zrekompensowane obowiązującym od 2013 r. podatkiem od transakcji finansowych, który musiałby płacić również bank centralny.