W maju, gdy na giełdach trwała korekta, zagraniczni inwestorzy dokupili kanadyjskich papierów wartościowych za 26,1 mld USD, najwięcej w historii. Tymczasem?Kanadyjczycy na zagraniczne aktywa wyłożyli 1,3?mld USD.

Szczególną popularnością wśród zagranicznych inwestorów cieszą się obligacje rządu w Ottawie. W maju nierezydenci przeznaczyli na nie netto 15,5 mld USD. Przyczyniło się to do spadku rentowności 10-letnich papierów skarbowych do najniższego w historii poziomu 1,6 proc. To wciąż więcej, niż wynosi rentowność analogicznych obligacji USA i Niemiec, ale to właśnie jeden z magnesów przyciągających zagraniczny kapitał. Reputacji Kanady sprzyja też stabilny sektor bankowy oraz to, że najprawdopodobniej jako pierwsze państwo z grupy G7 zdoła zrównoważyć budżet (w 2014 r.).

Na notowane w Kanadzie akcje zagraniczni inwestorzy wyłożyli w maju netto 2,1 mld USD. To nie wystarczyło, aby zapobiec ich przecenie: główny indeks giełdy w Toronto stracił w maju 6,3?proc., tyle samo co amerykański S&P 500. Napływ zagranicznego kapitału nie zapobiegł też osłabieniu dolara kanadyjskiego, który w maju stracił wobec walut partnerów handlowych Kanady 3,7 proc. Ale zdaniem analityków deprecjacja mogła być większa, biorąc pod uwagę majową przecenę surowców, których eksport jest jednym z motorów kanadyjskiej gospodarki.