Chodzi o to, czy ma on prawo uczestniczenia w posiedzeniach tzw. Grupy 30, zrzeszającej szefów największych publicznych i prywatnych instytucji finansowych.
Uczestnikami posiedzeń G30 jest m.in. prezes Banku Anglii, Mervyn King oraz szef Banku Kanady, Mark Carney. Oprócz nich, w jej skład wchodzą byli prezesi kilku banków centralnych, w tym Rezerwy Federalnej, jak Paul Volcker, profesorowie ekonomii ekonomii, przedstawiciele nadzorów finansowych. G30 szefuje były prezes EBC, Francuz Jean-Claude Trichet.
Unia Europejska zdecydowała się na przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego po informacjach dostarczonych przez Corporate Europe Observatory (CEO), grupy zajmującej się analizowaniem europejskiego lobbingu. W czerwcu 2012 r. CEO zarzuciła Draghiemu, że nie jest on całkowicie niezależny, właśnie dlatego, że jest członkiem G30. Zaś jego uczestnictwo w zamkniętych posiedzeniach jest niezgodne z zasadami etycznymi EBC.
Zdaniem CEO, działalność G30 ma wszystkie cechy lobbingu działającego na korzyść największych prywatnych banków komercyjnych i EBC nie powinien być jego uczestnikiem, ponieważ w ten sposób może poddawać się wpływom z zewnątrz. „Draghi najprawdopodobniej utrzymuje bardzo bliskie stosunki z przedstawicielami G30 i uczestniczy we wszystkich niejawnych posiedzenia przedstawicieli tej organizacji" - napisała CEO do władz UE.
Gundi Gadesmann, rzeczniczka unijnego ombudsmana Nikiforosa Diamandourosa, przyznała, że takie pismo wpłynęło, Europejski Bank Centralny został poproszony o odpowiednie wyjaśnienia i ma teraz czas do końca października, aby na nie odpowiedzieć. Z kolei bank potwierdził, że takie pismo otrzymał i ustosunkuje się do niego w odpowiednim czasie. Jednakże rzeczniczka EBC z góry odrzuciła jakiekolwiek zarzuty jakiegokolwiek konfliktu interesów.