Agencja Standard & Poor's zagroziła Grecji obniżką oceny wiarygodności kredytowej, która już dziś jest na bardzo niskim poziomie. Groźbę zrealizuje, jeśli Ateny na początku września nie będą w stanie przekonać międzynarodowych instytucji do wypłaty kolejnej transzy pomocy.
Obecnie długoterminowy rating Grecji w S&P to CCC, co jest piątą od końca oceną na 22-stopniowej skali. Ryzyko jej obniżenia analitycy wskazywali wczoraj jako jedną z przyczyn przeceny na europejskich giełdach. Dodatkowo pojawiły się obawy, że ewentualne interwencje Europejskiego Banki Centralnego na rynku obligacji skarbowych, których zapowiedź poprawiła ostatnio nastroje na rynkach, mogą zadłużonym państwom eurolandu bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Koniec radości na rynkach
Na początku sierpnia prezes EBC Mario Draghi zasugerował, że jeśli instytucja ta wznowi skup obligacji państw z południa strefy euro, to będzie on skoncentrowany na papierach o krótkich terminach zapadalności. Pogłoski na ten temat pojawiły się jednak na rynkach już pod koniec lipca. Od tego czasu rentowność włoskich dwulatek spadła nawet o 2 pkt proc., do 3,03 proc., a rentowność analogicznych papierów hiszpańskich nawet o 3,1 pkt proc., do 3,5 proc. Rentowności 10-latek tych państw także spadły, ale maksymalnie o 1 pkt proc.
Wczoraj nastroje na rynku obligacji były znacznie gorsze, a papiery Włoch i Hiszpanii wyraźnie taniały (ich rentowności rosły). – W pewnym sensie to, co zrobił EBC, pogorszyło sytuację – ocenił Nicola Marinelli, zarządzający funduszami Glendevon King Asset Management.