Chiński smok jednak zwalnia. Czy władza go pobudzi?

Indeks Shanghai Composite jest najsłabszy od 2009 r. Inwestorów rozczarowują pogarszające się wyniki chińskich spółek oraz spowolnienie gospodarcze, które dotknęło Państwo Środka. Budzą się jednak nadzieje na rządową stymulację gospodarki

Aktualizacja: 12.02.2017 23:16 Publikacja: 28.08.2012 06:00

Chiński smok jednak zwalnia. Czy władza go pobudzi?

Foto: GG Parkiet

Chiński indeks Shanghai Composite spadł w poniedziałek o 1,7 proc., zamykając dzień na najniższym poziomie od lutego 2009 r. Od początku roku stracił już 6,5 proc. CSI 300 stracił 2,1 proc., spadając do poziomu ze stycznia. Sygnałem do wyprzedaży akcji były kiepskie dane o zyskach chińskich firm przemysłowych, które zmniejszyły się w lipcu o 5,4 proc., do 366,8 mld juanów (187,7 mld zł). Był to ich czwarty spadek z rzędu, a największy w  tym roku. Ogółem, przez pierwsze siedem miesięcy,  zyski chińskich spółek przemysłowych spadły o 2,7 proc., podczas gdy w takim samym okresie rok wcześniej zwiększyły się o 28,3 proc.

Wyraźne spowolnienie

To niejedyne dane świadczące o osłabieniu chińskiej gospodarki. Wskaźnik PMI dla przemysłu (liczony przez HSBC i firmę Markit Economics) spadł w sierpniu, według wstępnych danych, do 47,8 pkt, czyli najniższego poziomu od listopada. To głównie skutek pogorszenia koniunktury na rynkach eksportowych (związane m.in. z kryzysem w Europie), z którym zbiegły się wysiłki władz mające na celu powstrzymanie wzrostu cen nieruchomości. Eksport wzrósł w lipcu jedynie o 1 proc. (licząc rok do roku), najmniej od 2009 r., a nadchodzące miesiące prawdopodobnie też będą kiepskie. Wzrost PKB wyniósł II kwartale 7,6?proc. i był najsłabszy od trzech lat. Analitycy Bank of America spodziewają się, że wzrost w  III?kwartale zwolni do 7,4 proc., a za cały 2012 r. sięgnie 7,7 proc. Czyli będzie najwolniejszy od 1999 r.

– Gospodarka w Chinach zwalnia szybciej, niż wcześniej się spodziewaliśmy. Prognozy zysków spółek mówią o dalszym osłabieniu, przynajmniej do końca roku – wskazuje Patrick Bennett, strateg z Canadian Imperial Bank of Commerce.

– Sytuacja w Chinach wyszła już poza scenariusz miękkiego lądowania, a w następnych etapach będzie gorsza. Spadki na chińskich giełdach świadczą o tym, że wyniki spółek naprawdę się tam pogarszają – twierdzi Michael Shaoul, szef nowojorskiego funduszu Marketfield Asset Management.

Oczekiwanie na rząd

Wielu analityków oczekuje jednak, że chińskie władze będą aktywnie przeciwdziałały nadmiernemu spowolnieniu gospodarczemu. Taką nadzieję dają zresztą zapowiedzi chińskich oficjeli. – III kwartał jest kluczowym okresem dla zrealizowania całorocznego planu wzrostu eksportu. Mierząc się z obecnymi trudnościami Chiny powinny znacząco poprawić środowisko działania dla spółek i zwiększyć ich zaufanie – deklaruje premier Wen Jiabao.

– Dane dotyczące zysków spółek przemysłowych oraz słowa Wena powinny być pomocne dla nastrojów na rynkach, gdyż sugerują, że sytuacja jest na tyle zła, by decydenci musieli sięgnąć po działania wspierające gospodarkę. Władze prawdopodobnie obniżą bankom stopę rezerw obowiązkowych, zwiększą inwestycje w infrastrukturę oraz rozpoczną inicjatywy wzmacniające konsumpcję – prognozuje Dariusz Kowalczyk, ekonomista z Credit Agricole CIB w Hongkongu.

Część analityków mówi jednak, że władze ChRL mają ograniczone pole manewru. – Rząd ma ograniczone narzędzia. Można dalej ciąć stopy i obniżać wymagania dotyczące rezerw obowiązkowych, ale władze są zaniepokojone, że takie działania mogą doprowadzić do przyspieszenia inflacji – zauważa Wu Kan, zarządzający funduszem w szanghajskiej firmie Dazhong Insurance Co.

Ludowy Bank Chin obniżał główną stopę procentową już w czerwcu (po raz pierwszy od trzech lat) oraz w lipcu. Od listopada trzykrotnie ciął stopę rezerw obowiązkowych dla banków. Rząd teoretycznie mógłby wspomóc gospodarkę, stymulując popyt wewnętrzny, ale nie zdecydował się na razie na takie działania.

Stymulacja jest jednak prowadzona „bocznymi drzwiami" przez władze prowincji. Po niedawnej wizycie premiera Wen Jiabao w prowincji Guangdong (regionu Chin najmocniej nastawionego na eksport) tamtejsze władze ogłosiły 177 projektów infrastrukturalnych wartych łącznie około 1?bln juanów. Guizhou, jedna z najbiedniejszych prowincji, zapowiedziała, że w nadchodzących latach wyda 3 bln juanów na agroturystykę. Duże miasto Chongqing wyda na pobudzenie wzrostu 1,5 bln juanów. Ogółem chińskie regiony zapowiedziały w ostatnich tygodniach, że wydadzą około 8?bln juanów (1,26 bln USD lub 4,1 bln zł) na stymulowanie lokalnych gospodarek.

[email protected]

Kurs juana narzędziem wsparcia

Czy chińskie władze spróbują pomóc inwestorom osłabiając juana? Analitycy nie wykluczają tej opcji. Przez cały 2011 r. chińska waluta umacniała się wobec dolara o 4,5 proc. Od początku 2012 r. osłabła ona jednak o 0,9 proc., a w poniedziałek po południu za 1 dolara płacono 6,35 juanów. Dalsze osłabienie wpłynęłoby na poprawę wyników chińskich eksporterów. Sięgnięcie po takie narzędzie mogłoby być jednak obecnie trudne ze względów politycznych. – Deprecjacja juana mogłaby wywołać więcej protekcjonizmu na świecie i przez to zaszkodzić Chinom. Przy zmianie władz w Chinach i wyborach w USA jest to opcja, po którą można sięgnąć w ostateczności – przekonuje Helen Qiao, ekonomistka Morgan Stanley.

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp