„Od 2007 roku europejski rynek aut przeżywa silny spadek, szczególnie zaś dotyczy to segmentu średniego" – wynika z badań przeprowadzonych w lipcu. Sprzedaż samochodów osobowych i użytkowych z segmentu średniego w Europie i Turcji w tym okresie spadła o 23 proc., do ponad 12,5 miliona sztuk. Produkcja tych modeli we Francji w latach 2007-2012 zmniejszyła się o 28 proc. Natomiast produkcja tanich modeli (Dacia, Chery, Hyundai-Kia, Chevrolet) wzrosła w Europie o 40 proc., a tych z najwyższej półki cenowej (BMW, Mercedes, Audi, Lexus, Infiniti, Citroën DS) zmalała o 14 proc.

Ta sytuacja „jest spowodowana nadmiarem mocy produkcyjnych w średnim segmencie i grozi zamknięciem nawet dziesięciu fabryk i likwidacją 80 tys. miejsc pracy", w tym u poddostawców producentów silników. Powrót do normalnego poziomu wykorzystania mocy wymagałby zamknięcia fabryk „konstruktorów najbardziej dotkniętych: pięciu w krótkim terminie i potencjalnie pięciu dalszych, jeśli tendencja na rynku się nie zmieni". PSA Peugeot Citroën już ogłosił, że zamyka fabrykę w Aulnay-sous-Bois, w regionie paryskim. Zagrożone są także fabryki Opla, filii amerykańskiego General Motors i Fiata. „Poza Volkswagenem i Fordem pozostali producenci deklarują wskaźniki produkcji, które są nie do utrzymania, a rynek się nie poprawi" – twierdzi Max Blanchet, konsultant firmy Roland Berger wskazujący na GM, Opla, PSA Peugeot Citroen, Renault i Fiata.  la tribune