PMI dla polskiego przemysłu spadł we wrześniu mocniej od oczekiwań – do 47 pkt z 48,3 pkt w sierpniu. To już szósty miesiąc z rzędu, kiedy wskaźnik sygnalizuje kurczenie się sektora. Wielkość produkcji spada nieprzerwanie od maja, a we wrześniu tempo spadku było najszybsze od czerwca 2009 r. Liczba nowych zamówień spadła ósmy miesiąc z rzędu, do najniższego poziomu od 39?miesięcy.
Produkcja spadła
– Warto też odnotować wyraźne pogorszenie wskaźnika poziomu zatrudnienia, który spadł poniżej neutralnej wartości 50 pkt po raz pierwszy od marca 2012 r. – podkreśla Adam Antoniak z Banku Pekao.
Zdaniem analityków wrzesień był pierwszym od trzech lat miesiącem, kiedy oficjalne dane pokażą roczny spadek produkcji przemysłowej w Polsce. – Prognozujemy silny spadek – o 4,2 proc. rok do roku wobec wzrostu o 0,5 proc. w sierpniu – mówi Adam Czerniak z Kredyt Banku. Antoniak prognozuje, że w III kw. wzrost gospodarczy zwolnił do 2 proc. z 2,4 proc. w II kw. Czerniak spodziewa się hamowania do 1,4 proc. We wczorajszych odczytach widzi kolejny argument za tym, że polskie władze monetarne zdecydują się na cięcie kosztu pieniądza już na kończącym się jutro posiedzeniu.
Europejska dekoniunktura
Dane napływające z Europy Zachodniej również nie skłaniają do optymizmu. PMI dla przemysłu strefy euro wzrósł co prawda z 45,1 pkt w sierpniu do 46,1 pkt we wrześniu, ale już 11 miesięcy z rzędu jest jednak poniżej poziomu 50 pkt, co oznacza kurczenie się sektora.
– Dekoniunktura w przemyśle jest poważnym obciążeniem dla wzrostu gospodarczego. To, że strefa euro wpadła w recesję w III kwartale jest już niemal pewne – twierdzi Chris Williamson, główny ekonomista Markit Economics, firmy przeprowadzającej sondaże PMI.