Deficyt wzrósł o 4,1 proc., do 44,2 mld USD z 42,5 mld USD w lipcu – poinformował Departament Handlu. Eksport spadł do poziomu najniższego od lutego. Natomiast inny raport pokazuje, że we wrześniu koszty importowanych do USA towarów wzrosły bardziej, niż prognozowano.
Stagnacja w Europie i wolniejsze tempo wzrostu w Chinach i na innych emerging markets mogą jeszcze bardziej zmniejszyć popyt na towary made in USA, który był źródłem rozwoju amerykańskiego przemysłu w pierwszym półroczu. Jednocześnie wyższe koszty paliw mogą zwiększyć amerykański rachunek za import, w wyniku czego deficyt handlowy nadal będzie rósł.
W sierpniu amerykański eksport spadł o 1 proc., do 181,3 mld USD. Import zmniejszył się o 0,1 proc., do 225,5 mld USD i też był najmniejszy od lutego. Amerykanie kupili za granicą mniej samochodów, ubrań i samolotów.
Departament Pracy poinformował, że we wrześniu ceny towarów importowanych do Stanów Zjednoczonych wzrosły o 1,1 proc. Ekonomiści przewidywali wzrost tego wskaźnika o 0,7 proc. Spowoduje to dalsze zwiększanie się deficytu handlowego USA i w rezultacie negatywnie odbije się na tempie wzrostu tamtejszego PKB.
Ceny importowanych paliw były we wrześniu o 4,4 proc. wyższe niż w poprzednim miesiącu, a ceny pozostałych towarów wzrosły o 0,2 proc. i była to ich pierwsza zwyżka od kwietnia. Koszt paliw z importu utrzymał się jednak na sierpniowym poziomie 25,8 mld USD, gdyż USA mniej ich kupiły.