Jej główny scenariusz przewiduje, że nasz PKB będzie w latach 2013–2018 rósł średnio o 1,9 proc., a w latach 2019–2025 o 1,5 proc. Optymistyczny wariant przewiduje wzrost wynoszący odpowiednio 2,7 proc. i 2 proc., a pesymistyczny 1,1 proc. oraz 0,9 proc.
Najnowszy raport Conference Board jest ogólnie niepomyślny dla gospodarek wschodzących. Wskazuje on, że kraje te mają swój najlepszy okres już za sobą. – Długoterminowe spowolnienie wzrostu do 2025 r. będzie wywołane głównie transformacją strukturalną w gospodarkach wschodzących. Przejdą ją m.in. Chiny, Indie i Brazylia – prognozuje Bart van Ark, główny ekonomista Conference Board.
Wzrost PKB w Chinach ma zwolnić w przyszłym roku do 6,9 proc., w latach 2013–2018 do 5,5 proc., a w latach 2019–
–2025 do 3,7 proc. (według głównego scenariusza). Na niekorzyść Chin będzie działało m.in. starzenie się społeczeństwa oraz słaba koniunktura na rynkach eksportowych. Wzrost gospodarczy w Indiach, kraju zapóźnionym, jeśli chodzi o reformy strukturalne, ma wynieść do 2018 r. średnio 4,7 proc., a do 2025 r. 3,9 proc. Brazylia odczuje spowolnienie do odpowiednio 3 proc. i 2,7 proc., a Rosja do 1,8 proc. i 1,1 proc.
– Gospodarki rozwinięte wciąż leczą rany po kryzysie z lat 2008–2009. Ale gospodarki wschodzące nie przyspieszyły w 2012 r. i nie zrobią tego w 2013?r. Niepewność – związana z takimi wydarzeniami, jak klif fiskalny w USA, kryzys zadłużeniowy w strefie euro oraz zmiana przywództwa w Chinach – wciąż będzie uderzała w światowy handel oraz bezpośrednie inwestycje zagraniczne – twierdzi van Ark.