Grecja dostała chwilę na oddech

Pomoc dla Aten została odblokowana, a dług tego kraju ma zostać zredukowany dzięki kilku ułatwieniom, które umożliwi eurogrupa

Aktualizacja: 13.02.2017 05:51 Publikacja: 28.11.2012 05:00

Christine Lagarde, szefowa MFW, zapowiada, że Fundusz wypłaci pomoc dla Grecji po udanym skupie jej

Christine Lagarde, szefowa MFW, zapowiada, że Fundusz wypłaci pomoc dla Grecji po udanym skupie jej długu

Foto: Archiwum

Eurogrupa i Międzynarodowy Fundusz Walutowy osiągnęły długo oczekiwane porozumienie we wtorek nad ranem. Grecji zostanie wypłacone 43,7 mld euro pomocy. Najpierw w grudniu 34,2 mld euro, a kolejne raty w styczniu, lutym i w marcu. Około 24 mld euro z tego wsparcia zostanie przeznaczone na rekapitalizację greckich banków. Widmo bankructwa Grecji i jej wyjścia ze strefy euro zostało więc po raz kolejny oddalone w czasie. Eurogrupa oraz MFW zgodziły się również, że grecki dług publiczny zostanie zredukowany?do 124 proc. PKB do 2020 r. Poprzedni cel mówił o redukcji do 120 proc. PKB.

Wykup długsu

Redukcja ma zostać dokonana za pomocą kilku „sztuczek". Oprocentowanie pożyczek pomocowych dla Grecji zostanie zmniejszone o 100 pkt bazowych, ich termin spłaty przedłużony z 15 lat do 30 lat, a grecki rząd nie będzie musiał płacić od nich odsetek?za okres 10 lat. Do greckiej państwowej kasy trafi również  11?mld euro, jakie Europejski Bank Centralny zarobił na obligacjach Grecji. Ateński rząd będzie kierował przychody z prywatyzacji na specjalne konto przeznaczone na obsługę długu. Ponadto Grecja skupi z rynku swój dług od prywatnych wierzycieli. Skup odbędzie się po cenach niższych niż nominalne, ale jego zapowiedź została dobrze przyjęta przez inwestorów. Rentowność greckich obligacji dziesięcioletnich spadła we wtorek do 16,3 proc.

Te działania mają zmniejszyć zadłużenie Grecji o 40 mld euro. Według wyliczeń trojki (przedstawicieli Komisji Europejskiej, EBC i MFW), gdyby nie zdecydowano się na takie „ułatwienia", grecki dług publiczny wyniósłby w 2020 r. aż 144 proc. PKB.

– To nie są ustalenia dotyczące tylko pieniędzy. To obietnica lepszej przyszłości dla Greków oraz dla całej strefy euro. To zerwanie z erą niewypełnianych celów oraz luźnego wdrażania reform – zachwala osiągnięte porozumienie Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga i zarazem przewodniczący eurogrupy.

Niewykluczone, że w przyszłości Ateny znowu dostaną wsparcie w cięciu długu. – Jeśli Grecja osiągnie nadwyżkę pierwotną w budżecie i spełni wszystkie warunki, rozważymy, jeśli będzie potrzeba, kolejne działania mające na celu dalszą redukcję jej zadłużenia – obiecuje Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów.

Wątpliwości ekspertów

Rynek dosyć dobrze przyjął porozumienie w sprawie pomocy dla Grecji. Większość europejskich indeksów giełdowych we wtorek po południu lekko zyskiwała. Eurogrupa i MFW usunęły bowiem na pewien czas jedno ze źródeł niepewności dla inwestorów. Wielu analityków jest jednak dosyć sceptycznych co do tego nowego porozumienia.

– Taka dobra umowa dla Grecji przyszła o wiele za późno, jest więc ważne, by się nią zbytnio nie ekscytować. Fiskalne zaciskanie pasa zostało bardziej rozłożone w czasie, ale wciąż musi nastąpić. Zadłużenie Grecji nie byłoby tak duże, gdyby ten kraj prowadził rozsądniejszą politykę gospodarczą – wskazuje Gerard Lyons, główny ekonomista banku Standard Chartered.

Eksperci podkreślają, że wciąż daleka od rozwiązania jest jedna z kluczowych kwestii: co zrobić, by Grecja znów wypracowywała wzrost gospodarczy, pozwalający jej na naprawę finansów. – Głównym problemem dla Grecji, a także dla reszty strefy euro, jest brak wzrostu gospodarczego. Złapane w pułapkę zaciskania pasa rządy tną wydatki, podwyższają podatki i obserwują, jak nie mogą osiągnąć założonych celów obniżki deficytu. Obecne dobre nastroje odwrócą się, jeśli ktoś nie przedstawi rozwiązania kwestii wzrostu gospodarczego – uważa Kit Juckes, analityk z Societe Generale.

Wątpliwości wśród analityków budzi również m.in. to, na ile skuteczny okaże się wykup długu. Wskazują oni jednak, że nawet jeśli Grecja zetnie dług zgodnie z planem, nie będzie to oznaczać, że została uratowana przed bankructwem. Wtorkowe porozumienie eurogrupy oraz MFW jest więc tylko kupowaniem czasu. – Grecja ma ściąć zadłużenie do 124 proc. PKB w 2020 r. zamiast do 120 proc. Jedna arbitralnie wyznaczona liczba została więc zastąpiona przez inną. Dla jednych taki poziom oznacza zadłużenie, które można spłacić, inni interpretują go jako niewypłacalność – twierdzi Gary Jenkins, ekonomista z firmy Swordfish Research.

[email protected]

Gorsze prognozy OECD dla świata

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) prognozuje, że światowa gospodarka zwiększy się w tym roku o 2,9 proc., a w przyszłym o 3,4 proc. Prognozy z maja mówiły o wzroście wynoszącym odpowiednio: 3,4 proc. oraz 4,2 proc. Ekonomiści OECD zastrzegają jednak, że jeśli amerykańscy politycy nie porozumieją się w sprawie uniknięcia tzw. urwiska fiskalnego, w przyszłym roku USA i świat mogą wpaść w recesję. W swoim podstawowym scenariuszu przewidują jednak, że amerykański PKB wzrośnie w 2013 r. o 2 proc.

Spowolnienie gospodarcze dotknie również Polski. O ile w 2012 r. PKB naszego kraju wzrośnie, według OECD o 2,6 proc., to w 2013 r. wyhamuje do 1,6 proc. (W 2014 r. ma jednak przyspieszyć do 4,5 proc.). Ratować nas będzie w pewnym stopniu to, że Niemcy, nasz największy partner handlowy, unikną recesji. Ich PKB wzrośnie w 2013 r. o 0,9 proc., a Francji o 0,3 proc. Strefa euro jako całość będzie jednak pogrążona w recesji, z której wyjdzie dopiero w 2014 r. Grecja ma szansę na wypracowanie wzrostu gospodarczego dopiero w 2015 r.

Eksperci OECD są wciąż dosyć mocno zaniepokojeni kryzysem w eurolandzie.

– Sytuacja w Europie jest największym zagrożeniem dla światowej gospodarki – wskazuje Pier Carlo Padoan, główny ekonomista OECD. Jego organizacja wzywa więc Europejski Bank Centralny, by wspomógł wzrost gospodarczy, rozluźniając politykę pieniężną. OECD ostrzega również, że ewentualna eskalacja kryzysu zadłużeniowego w strefie euro może wywołać płytką recesję w Stanach Zjednoczonych.

Europejski kryzys okazją dla spółek

56 proc. prezesów i dyrektorów finansowych z całego świata traktuje kryzys zadłużeniowy w strefie euro jako szansę na zyskanie przewagi konkurencyjnej nad rywalami – wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę konsultingową Accenture. W badaniu tym brali udział przedstawiciele wyższej kadry kierowniczej z 450 spółek.

Co ankietowane spółki uznają jednak za uzyskiwanie przewagi konkurencyjnej? W większości przypadków jest to cięcie kosztów, outsourcing oraz zmiany w zarządzaniu ryzykiem. Prawie trzy czwarte respondentów przyznaje, że agresywnie tnie koszty. Około połowy zmniejsza zatrudnienie.

19 proc. wysokiej rangi menedżerów biorących udział w sondażu przyznaje, że ich spółki wykorzystały kryzys do zwiększenia udziału w rynku strefy euro. Dalsze 23 proc. mówi, że planuje zwiększyć obecność swoich firm w tym regionie. W największym stopniu dotyczy to chińskich spółek.

Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?