Emisja skierowana będzie do akcjonariuszy banku: za każde cztery stare akcje banku będą mogli objąć w ramach wykonania prawa poboru jeden nowy papier po 185 pensów, cenie zawierającej 40-proc. dyskonto w stosunku do kursu z poniedziałkowego zamknięcia. Dodatkowo bank planuje emisję obligacji zamiennych na akcje, absorbujących straty, o wartości 2 mld funtów.
Drugi pod względem wielkości, biorąc pod uwagę rozmiary aktywów, brytyjski bank, zmuszony został do szukania dodatkowych środków po tym, jak Bank Anglii nakazał mu w ubiegłym miesiącu podwyższenie współczynnika lewarowania, czyli stosunku wielkości kapitału zakładowego do aktywów. Brytyjski nadzór uważa, że aby zapewnić większe bezpieczeństwo krajowego systemu finansowego powinien on wynosić co najmniej 3 proc. W przypadku Barclays wynosi on 2,5 proc. Bank planował osiągnięcie wymaganego poziomu do końca 2015 roku, ale Bank Anglii zażądał, by uczynił to szybciej. Na uzupełnienie brakującej luki w kapitale Barclays potrzebuje 7 mld funtów.
Na domiar złego kredytodawca musiał utworzyć 2 mld funtów dodatkowych rezerw na rekompensaty dla klientów wprowadzonych w błąd przy sprzedaży swoich produktów. Z tej kwoty 1,35 mld funtów przeznaczonych jest dla kolejnych klientów, którym sprzedał ubezpieczenia kredytów, których nie potrzebowali. Wcześniej już bank odłożył na ten cel 3,65 mld funtów. Pozostałe 650 mln funtów to odszkodowania dla małych firm, którym zaoferował produkty mające zabezpieczać przed zmianą stóp procentowych, na których ponieśli straty.
W pierwszym półroczu tego roku skorygowany zysk brutto Barclaysa, bez uwzględniania zmian wyceny długu własnego oraz rezerw na odszkodowania, skurczył się do 3,59 mld funtów z 4,34 mld funtów rok wcześniej. Spadek był większy niż oczekiwania analityków, którzy spodziewali się, że bank 3,7 mld funtów.
Na wtorkowej sesji w Londynie do południa kurs banku spadł o blisko 8 proc., do 284,85 pensów.