Produkt krajowy brutto spadł o 0,2 proc. w stosunku do I kwartału, kiedy zmniejszył się o 0,6 proc. – poinformował we wstępnym raporcie krajowy urząd statystyczny Istat. Ekonomiści spodziewali się spadku włoskiego PKB o 0,4 proc. W porównaniu z II kwartałem ub.r. gospodarka skurczyła się o 2 proc.
Premier Enrico Letta łagodzi politykę budżetowych oszczędności, której Włochy potrzebowały w ub.r. w walce z kryzysem zadłużeniowym w strefie euro. Teraz spółki odzyskują płynność finansową, bo administracja nadzorowana przez rząd wypłaca zaległe należności dostawcom towarów i usług z sektora prywatnego. Gospodarstwa domowe korzystają zaś z odłożenia na półkę kontrowersyjnego projektu podatku od nieruchomości.
– To prawdopodobnie poprawiło nastroje konsumentów, bo więcej pieniędzy zostało im na wakacje – powiedział Riccardo Barbieri, główny ekonomista ds. Europy w londyńskim biurze Mizuho International. – Oczywiście nie oznacza do zasadniczej zmiany sytuacji, jeśli system podatkowy w sektorze nieruchomości nie zostanie zreformowany – dodał.
Włoscy przedsiębiorcy i konsumenci liczą na to, że premier Letta wyprowadzi kraj z trwającej dwa lata recesji, mimo że Włochom grozi kryzys polityczny, jeśli koalicję opuszczą zwolennicy byłego premiera Berlusconiego, skazanego właśnie prawomocnie za nadużycia finansowe.
Na razie jednak zaufanie biznesu wzrosło w lipcu po raz trzeci z rzędu, a bezrobocie w czerwcu spadło z rekordowego poziomu. Zaufanie konsumentów i produkcja przemysłowa niespodziewanie wzrosły w czerwcu. Bank centralny obniżył jednak prognozę i przewiduje spadek PKB w tym roku o 1,9 proc. W styczniu zakładał zniżkę o 1 proc.