Lawrence Summers, były główny doradca ekonomiczny Baracka Obamy, w niedzielę poprosił prezydenta, aby nie brał go pod uwagę w poszukiwaniach nowego przewodniczącego Fedu. Jak wyjaśnił, jego nominacja budziłaby wiele kontrowersji. To zwiększa prawdopodobieństwo, że nominację tę otrzyma Janet Yellen, obecna wiceprzewodnicząca amerykańskiego banku centralnego, uchodząca powszechnie za gołębicę. Zaowocowało to wczoraj gwałtownym osłabieniem dolara oraz spadkiem rentowności amerykańskich obligacji.
Yellen bliżej awansu
– Wygląda na to, że na rynkach wyceniany był scenariusz, w którym nominacja Summersa była bardzo prawdopodobna, a on mógłby podwyższyć stopy procentowe wcześniej niż inni potencjalni kandydaci, w tym Janet Yellen – wyjaśnił Tony Crescenzi, strateg rynkowy i zarządzający funduszami w towarzystwie PIMCO.
Summers ogłosił decyzję w wyjątkowo newralgicznym momencie. Dzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), czyli decyzyjnego organu Fedu, i to jedno z najważniejszych w ostatnich latach. Większość ekonomistów przewiduje, że FOMC ograniczy skalę ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), czyli skupu przez Fed aktywów za wykreowane pieniądze. Obecnie amerykański bank centralny przeznacza na ten cel 85 mld USD miesięcznie, z czego 40 mld USD na skup obligacji hipotecznych, a 45 mld USD na skup obligacji skarbowych.
Ankietowani przez agencję Bloomberga ekonomiści średnio przewidują, że Fed od przyszłego miesiąca będzie przeznaczał na QE o 10 mld USD mniej. Całkowite wygaszenie tego programu nastąpi według nich w połowie przyszłego roku. Ale sondaż został przeprowadzony przed decyzją Summersa, aby wycofać swoje nazwisko z listy kandydatów. Jeśli Obama postanowi, że z końcem stycznia, gdy kończy się druga kadencja obecnego przewodniczącego Fedu Bena Bernankego, a jego miejsce zajmie Yellen, te długoterminowe prognozy mogą się zmienić. Krótkoterminowe zaś prognozy dotyczące ograniczenia QE są – jak wskazuje Peter Cardillo, główny ekonomista rynkowy Rockwell Global Capital – uwzględnione w cenach aktywów.
Koniec QE w cenach
Najwięcej niepewności wiąże się obecnie z zapewnieniami FOMC, że stopy procentowe nie wzrosną jeszcze długo po tym, jak QE zostanie całkowicie wygaszone. W grudniu ub.r. gremium to zadeklarowało, że stopy procentowe pozostaną blisko zera dopóty, dopóki stopa bezrobocia w USA będzie powyżej 6,5 proc., a prognozowana przez Fed stopa inflacji poniżej 2,5 proc. Według dotychczasowych prognoz te warunki miały być spełnione dopiero w drugiej połowie 2015 r.