Fed dał sygnał do zakupów

Polityka pieniężna. Euforia, która zapanowała na rynkach po środowej decyzji Fedu, może wkrótce ustąpić miejsca nerwowości. Kontynuacja QE oznacza, że gospodarka USA niedomaga.

Aktualizacja: 11.02.2017 12:17 Publikacja: 20.09.2013 06:00

Biały Dom wysłał w środę sygnał, że Bena Bernankego na stanowisku przewodniczącego Fedu zastąpi jego

Biały Dom wysłał w środę sygnał, że Bena Bernankego na stanowisku przewodniczącego Fedu zastąpi jego obecna zastępczyni, „gołębica” Janet Yellen (na drugim planie).

Foto: Archiwum

Wbrew oczekiwaniom większości ekonomistów, Rezerwa Federalna nie zmieniła w środę polityki pieniężnej w USA. Fed nadal, tak jak od początku roku, będzie co miesiąc skupował obligacje skarbowe i hipoteczne za 85 mld USD. Powszechnie się spodziewano, że wartość tych zakupów – znanych jako ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej (QE) – zostanie ograniczona o 10 mld USD.

Z komunikatu decyzyjnego organu Fedu, Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), a także z wypowiedzi przewodniczącego tej instytucji Bena Bernankego wynika, że ograniczanie QE prawdopodobnie nie rozpocznie się w tym roku. Zanim Fed się na to zdecyduje, chce mieć pewność, że gospodarka USA weszła na ścieżkę trwałego wzrostu.

W reakcji na decyzję FOMC, już w środę gwałtownie osłabił się dolar (w ciągu kilku godzin kurs dolara wobec koszyka sześciu głównych walut stracił 1,4 proc.), podrożały zaś złoto, amerykańskie obligacje i akcje na Wall Street. W czwartek dolar nadal lekko tracił, a euforia przeniosła się na inne światowe giełdy. Paneuropejski indeks Stoxx 600 zyskiwał po południu 0,9 proc., a WIG20 1,5 proc.

Fed nie słucha rynków

Zdaniem części ekspertów taka reakcja inwestorów na gołębi komunikat Fedu jest w pełni uzasadniona. Jak wskazuje Lou Crandall, główny ekonomista Wrightson ICAP, przed zakończonym w środę posiedzeniem FOMC, oczekiwania rynkowe były wyjątkowo wyraźne i jednostronne. Zaskakując rynki, FOMC zademonstrował, że nie kieruje się ich prognozami, tylko danymi z gospodarki. W ten sposób  zwiększył swoją wiarygodność i dał do zrozumienia, że ograniczy QE dopiero, gdy koniunktura w gospodarce będzie to uzasadniała.

Fed zresetował więc oczekiwania i obawy inwestorów, które sam wykreował, sugerując wiosną zbliżający się początek wygaszania QE. – FOMC przypuszczalnie żałuje, że wcześniej wysłał tak silny sygnał chęci ograniczenia QE. Być może członkowie tego gremium doszli do wniosku, że trudno jest przekonać rynki, że terminarz wygaszania zakupów aktywów nie jest powiązany z terminarzem podwyżek stóp procentowych – ocenił Jonathan Wright, profesor ekonomii na Uniwersytecie Johns Hopkins.  Choć Fed wielokrotnie zapewniał, że zakończenie QE nie będzie zwiastowało natychmiastowej podwyżki stóp procentowych, notowania cen obligacji z USA z ostatnich miesięcy sugerowały, że inwestorzy w to nie wierzą.

Biały Dom ruszył w sukurs

Dlaczego teraz miałoby się to zmienić? Dotychczasowe zapewnienia Fedu, że nie zaostrzy polityki pieniężnej przedwcześnie, były mało wiarygodne z racji braku pewności co do tego, kto zastąpi Bernankego w styczniu, gdy końca dobiegnie jego druga kadencja na stanowisku przewodniczącego tej instytucji.

W środę jednak, równocześnie z komunikatem FOMC, pojawiły się doniesienia, że Biały Dom skłania się ku mianowaniu na to stanowisko obecnej wiceprzewodniczącej Fedu Janet Yellen. Zdaniem Julii Coronado, głównej ekonomistki ds. USA w BNP Paribas,  to dodało zapewnieniom Fedu wiarygodności.

Rośnie niepewność

Nie brak też jednak opinii, że  decydując się na kontynuowanie QE w dotychczasowej formie, Fed tylko spowoduje na rynkach zamieszanie. – Rynki dostały zastrzyk energii. Problem w tym, że wkrótce będziemy musieli na nowo przerabiać to, co w ostatnich miesiącach. Im szybciej Fed zacznie ograniczać QE, tym wcześniej będziemy mogli zrobić krok naprzód – skomentował Kit Juckes, analityk walutowy Societe Generale.

Jeśli okaże się, że inwestorzy jednak nie uwierzyli w to, że stopniowe wygaszanie QE nie będzie zwiastowało rychłej podwyżki stóp procentowych, przed każdym posiedzeniem FOMC, na którym prawdopodobne będzie ograniczenie skupu aktywów – np. w grudniu – zyskiwał będzie dolar, a taniały będą obligacje, złoto, waluty państw wschodzących i potencjalnie akcje.

– Jeśli na rynkach zapanuje teraz „nieracjonalny entuzjazm", decyzja o ograniczeniu QE, którą prędzej czy później Fed podejmie, może być dla inwestorów bardziej bolesna niż powinna – zauważyli analitycy Brown Brothers Harriman. Równie prawdopodobne jest jednak, że entuzjazm długo się na rynkach nie utrzyma. Fed dał do zrozumienia, że ocenia koniunkturę gorzej niż inwestorzy. A jednocześnie kontynuacja QE w dotychczasowej formie tej koniunktury raczej nie poprawi. Do końca roku Fed  wyda na QE tylko o 30 mld USD więcej niż gdyby w środę ten program ograniczył.

[email protected]

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp