- Camry przez kilka generacji korzystała ze nadzwyczajnych okoliczności, kiedy Toyota mogła obronić jej odpowiednią cenę i wolumen sprzedaży - wskazuje Eric Noble, szef firmy doradczej Car Lab. Teraz, jego zdaniem, czasy się zmieniły i camry wygląda jak każdy inny samochód. W tym roku jednak powinna poradzić sobie z accord (Honda), altimą (Nissan) i fusion (Ford), ale w przyszłym karta może się odwrócić. Jej przewaga maleje od czasu, kiedy Ford uruchomił kolejną montownię fusion, a General Motors odmłodził malibu. Co więcej, południowokoreański Hyundai pracuje nad całkowicie nową wersją sonaty.
Ale nawet jeśli camry straci prymat, to Toyota pozostanie graczem z którym trzeba się liczyć. Ekspertom zaimponowało tempo w jakim japoński producent wrócił do gry o wysokie cele po wadach odkrytych w 2009 i 2010 roku i tsunami w marcu 2011 r. Kataklizm ten spowodował spustoszenie wśród dostawców tego koncernu. Fachowcy byli też pod wrażeniem sposobu modernizacji camry w 2012 r. by sprostać popytowi i zapewnić sobie pozycję lidera.
- Jeśli spojrzy się na cały ten segment (pojazdów średnich - red.) to trzeba stwierdzić, że konkurenci teraz są naprawdę mocni - zauważa Jim Lutz, szef Toyoty na Amerykę Północną. Przypomina, że 10 czy nawet 15 lat temu wybór był prosty: camry lub accord. Po czterech latach spadku sprzedaży auta producenta z Toyota City w 2012 r., dzięki nowej wersji camry Toyocie udało się poprawić wyniki, ale teraz na rynku amerykańskim depczą jej po piętach konkurenci z nowymi modelami.
Dzięki zwiększeniu dostaw o 22 proc. w sierpniu Toyota podciągnęła tegoroczny wynik camry do 287 119 sprzedanych sztuk. To o 2,3 proc. lepszy rezultat niż rok wcześniej. Jest szansa, że w całym roku klienci kupią ok. 400 tys. tych pojazdów. Od stycznia do sierpnia Honda sprzedała w USA 256, 926 tys. sztuk accord, zaś wynik altimy (Nissan) podskoczył do 228,297 tys. Na czwartym miejscu znalazł się Ford, który do sierpnia sprzedał 206,321 tys. samochodów fusion.
Wprawdzie Toyocie udaje się utrzymać pozycję lidera, ale odbywa się to kosztem cen. W tym roku średnia cena camry spadła o 6,4 proc., natomiast accord podrożały o 7,7 proc., a fusion podskoczyły o 4,5 proc., wynika z danych Bloomberg Industries.