Nasdaq Composite właśnie bije kolejne historyczne maksima. W ubiegłym tygodniu technologiczny indeks wzrósł o 4,3 proc., najmocniej od października 2014 r. Najnowsze rekordy to w znacznej mierze zasługa zaskakująco dobrych wyników kwartalnych Google. Po raz pierwszy od sześciu kwartałów firmie udało się przebić projekcje analityków. Kwartalny zysk na akcje (ang. equity per share – EPS) skoczył do 6,99 USD, przekraczając prognozy o ponad 4 proc. Po publikacji raportu akcje internetowej firmy skoczyły o kilkanaście procent, ocierając się o poziom 700 USD.
Mamy bańkę czy nie?
Wielu komentatorów, mówiąc o aktualnym zachowaniu Nasdaqa, przywołuje bańkę sprzed 15 lat i ostrzega, że obecnie grozi nam pęknięcie kolejnej. Według Tomasz Regulskiego, analityka Raiffeisen Brokers, takie obawy są przesadzone. – Na razie kolejna bańka nam nie grozi. Nasdaq Composite to zupełnie inny indeks niż w 2000 r., chociażby ze względu na jego strukturę branżową. Inwestując w 2015 r., można się czuć bardziej komfortowo niż w 2000 r. Bieżące wyceny są „wymagające", nie są jednak tak wygórowane jak 15 lat temu – uspokaja.
Faktycznie, liczby nie kłamią: mnożniki wyceny fundamentalnej są dalekie od czasów bańki dot-comów. Prognozowany na koniec roku wskaźniku C/Z dla Nasdaq Composite sięga 22,8 (dane Bloomberga – red.). Dla porównania w szczytowym momencie 2000 r. ten sam mnożnik wynosił aż 190 (co oznacza, że przy „płaskich" zyskach spółek tworzących indeks początkowa kwota inwestycji zwróciłaby się po 190 latach – red.).
W beczce miodu znajdziemy też łyżkę dziegciu. Wycena Nasdaqa zdecydowanie odbiega bowiem od pozostałych indeksów na Wall Street. – Spoglądając na wycenę mnożnikową, można powiedzieć, że inwestorzy dali branży technologicznej spory kredyt zaufania – mówi Regulski. Prognozowany C/Z dla S&P500 wynosi tylko 18, a dla Dow Jones'a zaledwie 16. – Poniekąd premia w wycenach spółek technologicznych jest uzasadniona. Dynamika poprawy wyników w takich firmach zazwyczaj jest wyższa niż w innych segmentach rynku – dodaje analityk.
Lider przed peletonem
Nasdaq Composite jest najsilniejszym indeksem w trakcie trwania obecnej hossy. Od dołka z marca 2009 r. wzrósł ponadtrzykrotnie. Tak silne zwyżki nie umknęły uwadze Fedu.