Wskaźnik PMI, który obrazuje koniunkturę w sektorach usługowym i przetwórczym eurolandu na podstawie ankiety wśród przedsiębiorstw, wzrósł w sierpniu do 54,1 pkt, z 53,9 pkt miesiąc wcześniej. Ankietowani przez agencję Reutera ekonomiści spodziewali się odczytu na poziomie 53,8 pkt.
Nie licząc czerwca, gdy PMI wynosił 54,2 pkt, w sierpniu wskaźnik ten był na poziomie najwyższym od 2011 r.
Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza, że sektor prywatny się rozwija, ale dystans od tej granicy jest miarą tempa tego rozwoju. Sierpniowe przyspieszenie gospodarki eurolandu to efekt szybszego wzrostu aktywności w sektorze usługowym (sektorowy PMI wyniósł 54,3 pkt w porównaniu do 54 pkt w lipcu). W sektorze przetwórczym koniunktura jest taka sama, jak w ubiegłym miesiącu (PMI utrzymał się na poziomie 52,4 pkt).
„Gospodarka strefy euro bez wątpienia prezentuje się prężnie. Akumulacja zaległości w wykonywaniu zamówień sugeruje, że strefa euro pozostanie na ścieżce stabilnego wzrostu" – skomentował piątkowe dane Rob Dobson, ekonomista z firmy Markit, która oblicza wskaźniki PMI dla wielu krajów. W jego ocenie, PKB strefy euro powiększy się w III kwartale o 0,4 proc., tak jak w I kwartale i nieco szybciej, niż w II kwartale (0,3 proc.).
Wyraźną poprawę koniunktury w sierpniu odnotowały Niemcy. Zbiorczy wskaźnik PMI dla sektorów usługowego i przetwórczego wzrósł tam do 54 pkt, z 53,7 pkt w lipcu. To efekt najszybszego wzrostu aktywności w niemieckim przemyśle od 16 miesięcy. Zamówienia dla tamtejszych fabryk płynął m.in. z USA i Wielkiej Brytanii, co sugeruje, że gospodarce Niemiec – i całej strefy euro – sprzyja osłabienie euro wobec dolara o około 8 proc. od początku roku.