Z wyliczeń firmy konsultingowej PwC wynika, że między lipcem a końcem września pojawiło się na amerykańskich giełdach zaledwie 45 nowych spółek. Co znamienne, tylko dwie zaliczane były do sektora zaawansowanej technologii, który do tej pory był motorem napędowym IPO. To najgorszy kwartał dla high tech od 2009 roku.
W ofercie na rynku pierwotnym w USA udało się w minionym kwartale pozyskać 7,3 miliarda dolarów. To znacznie mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, w którym odnotowano 68 debiutów, a dzięki rekordowemu wynikowi chińskiego sprzedawcy online – Alibaby – wygenerowano 38 miliardów dolarów kapitału. Nawet bez Alibaby, suma pozyskana w ubiegłym roku była 2,5 raza większa niż w minionych trzech miesiącach – wylicza PwC.
Także w skali globalnej aktywność na rynku giełdowych debiutów obniżyła się o 55 proc. w porównaniu z drugim kwartałem br. oraz – po wyłączeniu Alibaby – o 58 proc. w porównaniu z III kwartałem 2014 r. – wyliczyła forma konsultingowa EY.
To dość nietypowy trend, bo wrzesień zawsze był miesiącem w którym na giełdach w USA pojawiało się wiele nowych spółek. Tegoroczne spowolnienie analitycy przypisują dwom czynnikom – późniejszej dacie długiego weekendu Święta Pracy (Labor Day) tradycyjnie kończącego na rynkach okres letniej kanikuły oraz zaniepokojeniu inwestorów sytuacją w Chinach. Indeks szanghajskiej giełdy obniżył się od połowy czerwca od około 40 proc., ostro pikując w dół w sierpniu. Przeniosło się to także na amerykańskie rynki, które odnotowały największe spadki od ponad czterech lat. W tej sytuacji wiele spółek postanowiło odłożyć w czasie moment pojawienia się na giełdzie.
Ostatni kwartał tego roku powinien być lepszy, choć o poprawieniu rekordu IPO z ubiegłego roku (304 spółki) trudno nawet marzyć – twierdzą analitycy z PwC. Pierwszym pozytywnym sygnałem był środowy debiut technologicznej spółki z Doliny Krzemowej Pure Storage Inc., której udało się pozyskać kapitał wartości 425 milionów dolarów.