Bank Rosji i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych utworzyły grupę roboczą do walki ze spółkami zawierającymi z Rosjanami umowy kredytowe, kupna-sprzedaży cennych przedmiotów, w tym również z prawem odkupienia, czyli z tak zwanymi fałszywymi lombardami. Są to firmy niezgłoszone do rejestru handlowego, niefigurujące na liście Izby Probierczej, co jest konieczne, gdy w grę wchodzą oddawane w zastaw drogie kamienie czy szlachetne metale, i niepłacące podatków. Fałszerze często sprzedają zastawione rzeczy przed upływem terminu spłaty kredytu.

Na koniec 2014 r. w Rosji było 7796 lombardów, których działalność od 1 lipca minionego roku nadzoruje bank centralny. Dokładnej statystyki dotyczącej nielegalnych lombardów nie ma. Według jednej z firm doradczych jest ich tyle, że mogą kontrolować 40–50 proc. tego segmentu rosyjskiego rynku. Zadłużenie Rosjan w lombardach 1 października wynosiło około 20 mld rubli (321,5 mln USD).