Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Premier Shinzo Abe tracił w ostatnich miesiącach poparcie. Wielka oferta publiczna Japan Post Holdings ma więc za zadanie poprawić nastroje społeczne. Rząd zapewne modlił się do szintoistycznych bogów o sukces tego IPO.
Wszystko wskazuje na to, że oferta publiczna Japan Post Holdings (japońskiej państwowej poczty) połączona ze sprzedażą akcji należących do niej Japan Post Banku i Japan Post Insurance będzie największym w tym roku IPO na świecie. To również największa tego typu transakcja na tokijskiej giełdzie od czasu oferty publicznej firmy telekomunikacyjnej NTT Docomo w 1998 r. Ma do niej dojść 4 listopada, a akcje Japan Post Holdings rozeszły się w ciągu zaledwie dwóch dni. Sprzedano je inwestorom po górnej granicy widełek cenowych – 1400 jenów (11,56 USD) za akcję. Już można słyszeć komentarze, że uczciwa cena powinna być jeszcze wyższa. Ale nawet przy takim jej poziomie rząd uzyska w wyniku oferty trzech spółek z grupy Japan Post aż 1,4 bln jenów (11,9 mld USD). To największa prywatyzacja w Japonii od 1987 r. Na uwagę zasługuje to, że rząd Shinzo Abe zdecydował się ją przeprowadzić w okresie, który jest kiepski dla ofert publicznych i ogólnie dla światowych rynków akcji. Kryzys w Chinach i zawirowania związane z polityką pieniężną w USA sprawiły, że wzrosła zmienność na rynkach akcji. Wiele rządów poczekałoby z tak dużą giełdową prywatyzacją na lepszą koniunkturę. Gabinet Abego podszedł jednak do sprawy inaczej. Gigantyczna prywatyzacja ma na celu nie tyle zwiększenie przychodów do budżetu, ile pobudzenie rynku akcji oraz zwiększenie zainteresowania społeczeństwa giełdą. IPO Japan Post Holdings ma też być operacją propagandową mającą poprawić nastroje japońskich konsumentów i przywrócić im wiarę w abenomikę, czyli reformy gospodarcze przeprowadzane przez rząd Abego.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mimo że w tym miesiącu amerykański rynek akcji osiągnął rekordowe poziomy, widać oznaki, że ten rajd traci impet. Indeks S&P 500 nie odnotował od 17 sesji ruchu o 1 proc. w żadnym kierunku, co stanowi najdłuższy okres względnego spokoju od grudnia.
Wiele firm spoza branży bankowej nagle ubiega się o nowe amerykańskie zezwolenia na prowadzenie działalności bankowej, od producentów samochodów General Motors i Stellantis po firmy kryptowalutowe Circle i Ripple.
Obniżka stóp procentowych jest w lipcu niemal wykluczona, a we wrześniu niepewna. Biały Dom chce, by Fed wrócił do luzowania polityki pieniężnej i straszy, że pozbawi szefa banku centralnego jego stanowiska.
- W obliczu tak nieubłaganego punktu zwrotnego, jakim jest obecna zmiana demograficzna, trzeba działać – apeluje Stefano Scarpetta, dyrektor ds. Zatrudnienia, Pracy i Spraw Socjalnych w OECD.
Ceny producentów w Niemczech spadły w czerwcu o 1,3 proc. w ujęciu rok do roku, po spadku o 1,2 proc. w maju, zgodnie z oczekiwaniami rynku. Był to czwarty z rzędu miesiąc spadku cen, najgłębszy od września.
Rada Unii Europejskiej (UE) przyjęła 18. pakiet sankcji wobec Rosji. To najmocniejsze z dotychczasowych uderzeń w interesy Kremla. Obejmuje sankcje na rosyjską ropę, jej nabywców, banki i setkę tankowców z tzw. floty cieni.