Rentowności obligacji rządowych o wartości prawie 8 bilionów dolarów są poniżej zera na skutek obaw o perspektywy wzrostu gospodarczego na świecie. W tej sytuacji zarządzający aktywami w poszukiwaniu zarobku kupują papiery dłużne o terminie wykupu nawet 100 lat. Opcje inwestycyjne na tym rynku ograniczyły banki centralne skupujące obligacje.
Inwestorzy z niepokojem czekają na kolejne ruchy cen długu. Poważnymi stratami grozi im nawet niewielki wzrost rentowności. Zwyżka o pół punktu procentowego na globalnym rynku będzie oznaczała straty w wysokości 1,6 biliona dolarów, szacują eksperci Bank of America. W tym roku ryzyko związane z posiadaniem papierów dłużnych zwiększyło się najbardziej od sześciu lat.
- Nawet mały ruch stóp na długim końcu krzywej może zniweczyć roczną stopę zwrotu - ostrzega Thomas Wacker, odpowiedzialny za inwestycje UBS Wealth Management, gdzie klienci ulokowali 2 biliony dolarów.
To, że inwestorzy wciąż kupują obligacje mimo że nic na n ich nie zarabiają świadczy o dużych obawach co do stanu światowej gospodarki. Niedawno Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł, iż zwiększa się niebezpieczeństwo stagnacji, gdyż przez zbyt długi okres utrzymuje się słaba dynamika.
Pesymistyczne prognozy i agresywna polityka stymulacyjna Banku Japonii oraz Europejskiego Banku Centralnego do rekordowo niskiego poziomu 1,29 proc. zepchnęły średnie rentowności długu uwzględnianego w BofA Merrill Lynch Global Broad Market Index o wartości 48 bilionów dolarów. Obecnie ta rentowność wynosi 1,38 proc.