Szybciej niż mówiły prognozy rozwijała się m.in. gospodarka Francji, druga pod względem wielkości w eurolandzie. Wzrost sięgnął tam w pierwszym kwartale 0,5 proc. - To solidny wzrost. Produkcja się zwiększa i przekłada się to na więcej miejsc pracy - skomentował te dane Michel Sapin, francuski minister finansów. Silnego wzrostu PKB w pierwszych trzech miesiącach roku doświadczyła również Hiszpania. Wyniósł on aż 0,8 proc. Mocniejszy od prognoz, bo wynoszący 0,4 proc., wzrost gospodarczy odnotowała również Austria.

O poprawie sytuacji gospodarczej w strefie euro świadczą również dane z rynku pracy. Stopa bezrobocia spadła z 10,4 proc. w lutym do 10,2 proc. w marcu, najniższego poziomu od sierpnia 2011 r. W całej UE zmniejszyła się do 8,8 proc., najniższego poziomu od blisko siedmiu lat. Najniższa była w Czechach (4,1 proc.) i Niemczech (4,2 proc.), najwyższa w Hiszpanii (20,4 proc.) i w Grecji (24,4 proc. w styczniu). Oznaki poprawy widać było jednak również na peryferiach strefy euro. Stopa bezrobocia we Włoszech zmniejszyła się w marcu do 11,4 proc., najniższego poziomu od czterech lat.

Mimo silniejszego wzrostu gospodarczego, strefa euro mierzy się z deflacją. Inflacja konsumencka w eurolandzie wyniosła w kwietniu minus 0,2 proc., po tym jak w marcu była zerowa. To w dużym stopniu efekt niskich cen paliw. Ceny energii były w kwietniu o 8,6 proc. niższe niż rok wcześniej. W tym czasie ceny żywności wzrosły o 0,8 proc. a dóbr przemysłowych o 0,5 proc.