Przychód spadł w tym czasie o 20 proc., do 7,4 mld euro. Rynek zareagował na te wyniki wyprzedażą akcji największego niemieckiego pożyczkodawcy. Traciły one w trakcie środowej sesji ponad 4 proc. Od początku roku spadły już o 43 proc.

Spadek zysku był związany z tym, że bank zmniejszył aktywność w niektórych segmentach rynku i skupia się na poprawie swoich wskaźników kapitałowych oraz cięciu kosztów. Kierownictwo Deutsche Banku zapewnia, że ta strategia przynosi pozytywne efekty (np. jego współczynnik wypłacalności CET1 lekko wzrósł w drugim kwartale, do 10,8 proc.), ale mogą być potrzebne dalsze cięcia. – Jeśli obecne słabe warunki ekonomiczne będą utrzymywać się dłużej, będziemy musieli być jeszcze bardziej ambitni, jeśli chodzi o timing oraz intensywność naszej restrukturyzacji – zapowiada John Crayn, prezes Deutsche Banku.

Inwestorów niepokoją duże koszty prawne ponoszone przez bank, ale spadły one w drugim kwartale do 120 mln USD z 1,2 mld USD w takim samym okresie rok wcześniej. Marcus Schenck, dyrektor finansowy Deutsche Banku, wyraził nadzieję, że w tym roku zostaną zakończone cztery duże śledztwa regulatorów, w których podejrzanym jest jego bank. Są to: amerykańskie dochodzenie w sprawie nieprawidłowości przy sprzedaży produktów finansowych powiązanych z rynkiem hipotecznym, amerykańskie śledztwo dotyczące manipulacji na rynku walutowym, postępowania w USA i UE dotyczące podejrzanych transakcji z klientami z Rosji oraz amerykańskie śledztwo w sprawie prania brudnych pieniędzy.

Deutsche Bank jest jednym z pierwszych dużych europejskich banków, które opublikowały wyniki za drugi kwartał. Wcześniej hiszpański Banco Santander, właściciel polskiego BZ WBK, wykazał 50-proc. spadek zysku w drugim kwartale. W przypadku amerykańskich banków sezon wyników jest jak na razie dosyć udany. Z 44 instytucji finansowych z indeksu S&P 500, które opublikowały wyniki za drugi kwartał, aż 37 pozytywnie zaskoczyło zyskami, a 30 wielkością swojego przychodu.