Wprawdzie w II kwartale PKB Wielkiej Brytanii powiększył się jeszcze wyraźniej, o 0,7 proc., ale już w I kwartale br. wzrósł o 0,4 proc. Ekonomiści przeciętnie szacowali, że w minionym kwartale wzrost wyhamuje do 0,3 proc.

W ujęciu rok do roku, wzrost PKB w III kwartale wyniósł 2,3 proc., najwięcej od II kwartału 2015 r.

Z szacunków brytyjskiego urzędu statystycznego (ONS) wynika, że motorem gospodarki był sektor usługowy, który dodał do wzrostu PKB 0,6 pkt proc. Sektory przemysłowy oraz budowlany miały ujemny wpływ na wzrost.

- Fundamenty brytyjskiej gospodarki są mocne. Gospodarka będzie musiała się dostosować do nowych warunków współpracy z UE, ale jesteśmy dobrze przygotowani, aby sobie poradzić z takimi wyzwaniami – oświadczył po publikacji przez ONS danych o PKB Philip Hammond, brytyjski minister finansów.

Bezpośrednio po referendum w sprawie przynależności Wielkiej Brytanii do UE, którego wynik okazał się dużym zaskoczeniem, wielu ekonomistów ostrzegało, że brytyjską gospodarkę czeka co najmniej krótkotrwała recesja. Miała ona być wynikiem niepewności co do tego, jak Brexit będzie wyglądał w praktyce, która z kolei miała sparaliżować przedsiębiorców. Tak się jednak nie stało. Negatywne skutki referendum złagodzić mogło silne osłabienie funta, zwiększające konkurencyjność brytyjskich producentów, ale bardzo dobra koniunktura w sektorze usługowym sugeruje, że ten czynnik nie był kluczowy.