Jak doszli do tak radykalnych wniosków? Zbadali amerykańskie statystyki dotyczące samobójstw oraz śmiertelnych zatruć – w tym przedawkowania narkotyków i alkoholu. Skupili się na danych pochodzących z hrabstw, w których likwidowano miejsca pracy w przemyśle po 2000 r., czyli po zaproszeniu Chin do WTO. Porównywali te dane z trendami z wcześniejszych lat oraz z hrabstw, których nie dotknęła dezindustrializacja. Wyliczyli, że w hrabstwach, których przemysł został silnie dotknięty przez większą chińską konkurencję, liczba samobójstw na 100 tys. mieszkańców wzrosła o 0,4. Liczba śmiertelnych zatruć zwiększyła się zaś o 1,3 na 100 tys. mieszkańców, co było skutkiem tego, że wielu bezrobotnych uciekało w narkomanię czy alkoholizm. – Jestem zwolennikiem wolnego handlu, ale należę też do osób, które uważają, że powinniśmy mówić uczciwie o wszystkich jego konsekwencjach. Nie przynosi on bowiem korzyści wszystkim po równo – komentuje wyniki badań profesor Schott. HK