Dziwnym trafem jedna trzecia pracowników, zarówno sektora publicznego jak i prywatnego, zaczyna chorować w poniedziałek i tak jest od lat. Pod „choroby" kryje się więc długi weekend – grzmią komentatorzy w Italii. Tym, co odróżnia sektor prywatny od publicznego, jest płeć chorujących. W tym pierwszym na zwolnienia lekarskie chodzą przede wszystkim mężczyźni – ponad 56 proc., w drugim – kobiety prawie 69 proc.
Statystyczny pracownik z Włoch choruje dwa–trzy dni w tygodniu, nie są to więc ciężkie przypadłości. Hipotezę o długich weekendach potwierdza również fakt, że to wcale nie najstarsi pracownicy chorują najwięcej. W sektorze prywatnym to zatrudnieni w wieku 40–44 lat okazują się tymi o najbardziej kruchym zdrowiu. W sierpniu wyrok sądu kasacyjnego dał zielone światło zatrudnianiu prywatnych detektywów do śledzenia „chorych" – zdaniem sędziów pracodawca miał prawo zwolnić pracownika, którego detektyw nakrył na udawaniu choroby.