Kilka godzin wcześniej sekretarz skarbu Steven Mnuchin zapewniał jednak w wywiadzie dla CNBC, że obecnie nie jest gotowy na to, by jednoznacznie ocenić chińską politykę względem juana. Wskazał, że ocena ta zostanie wydana na podstawie normalnych procedur obowiązujących w Departamencie Skarbu.
– Mamy procedurę, w ramach której przyglądamy się manipulacji walutowej w szerokim zakresie. Przeprowadzimy ją. Zrobimy to tak, jak robiliśmy w przeszłości. Nie będziemy wydawali żadnych ocen, zanim nie zostanie ona zakończona – zapewniał Mnuchin. Procedura, o której wspomniał, jest przeprowadzana dwa razy do roku. Departament Skarbu publikuje raport o manipulacjach walutowych na świecie 15 kwietnia i 15 października. Raczej nie ma co liczyć na to, że ewentualne potępienie Chin za ich politykę kursową znajdzie się już w raporcie z 15 kwietnia. Pekin i Waszyngton wciąż mają więc czas na wyjaśnienie wzajemnych pretensji i nieporozumień.
Trump w trakcie kampanii wyborczej wielokrotnie oskarżał Chiny o walutowy protekcjonizm. Zaniżając kurs juana, uzyskiwały one nieuczciwą przewagę na rynkach eksportowych, co uderzało w amerykański przemysł. Część ekonomistów wskazuje, że Chiny w przeszłości rzeczywiście dopuszczały się takich praktyk. Będzie jednak problem z udowodnieniem, że stosują je nadal. Wszak w ostatnich miesiącach i niemal przez cały zeszły rok Ludowy Bank Chin walczył o to, by powstrzymać osłabienie juana. Chciał w ten sposób bronić Chiny przed odpływem kapitału. Międzynarodowy Fundusz Walutowy uznał w zeszłym roku, że kurs juana jest z grubsza zgodny z fundamentami ekonomicznymi. Departament Skarbu w październikowym raporcie też nie dopatrzył się nieuczciwych działań Chin.
Napiętnowanie ChRL jako kraju stosującego walutowy protekcjonizm mogłoby stanowić pierwszy krok ku wprowadzeniu karnych ceł lub innych barier dla chińskich produktów. Już raz, w 1994 r., Chiny zostały uznane przez Departament Skarbu za kraj manipulujący kursem własnej waluty. Skłoniło to wówczas Pekin do umocnienia kursu juana. W 1988 r. za walutowych manipulatorów zostały zaś uznane Tajwan i Korea Południowa. HK