Choć piątkowa sesja w USA zaczęła się od lekkich spadków, to początek listopada przyniósł wyraźną falę optymizmu na rynkach. S&P 500 i Dow Jones Industrial biły rekord za rekordem. Niemiecki DAX znalazł się najwyżej od późnej zimy 2018 r., a japoński Nikkei 225 najwyżej od ponad roku. Lekkie ożywienie widoczne jest również na polskim rynku. WIG wrócił na poziom z lipca.
Czytaj także: Amerykańskie akcje dały się porwać fali optymizmu
Zwyżki są napędzane oczekiwaniami inwestorów, że USA i Chinom uda się zawrzeć wstępne porozumienie handlowe. Wyraźnie spadły też obawy przed recesją, a rynek uznał, że główne banki centralne świata nadal będą kontynuowały luźną politykę. Ten optymizm sprawił, że S&P 500 znalazł się już powyżej pułapów prognozowanych przez analityków dopiero na koniec roku. A od początku roku indeks ten zyskał już 23 proc.
Amerykańskie akcje już parę miesięcy temu stały się pod względem historycznym drogie. Współczynnik C/Z Shillera (uwzględniający zyski spółek z ostatnich dziesięciu lat) wynosi dla nich nieco ponad 30. Jest więc wyżej niż przed krachami z 2008 i z 1929 r., ale wciąż niżej niż w szczycie bańki internetowej z lat 90. (gdy sięgał 45). Mimo wysokich wycen wielu analityków wciąż jednak pozytywnie postrzega perspektywy amerykańskiego rynku akcji.