Oznacza to, jak pisze Bloomberg, że dostrzegli potencjał do odbicia tego kluczowego indeksu po ostatnich spadkach.
Długich pozycji netto na kontraktach na S&P500 w tygodniu zakończonym 27 października było najwięcej od stycznia 2019 roku, wskazują dane Commodity Futures Trading Commission.
Jason Hunter i Alix Tepper Floman, analitycy techniczni JPMorgan Chase & Co. ostrzegają, że trwalsze obsunięcie się S&P 500 poniżej wsparcia w pobliżu 3200 pkt może przyspieszyć spadki i wywołać „bardziej agresywną ucieczkę w stronie jakości", co sprowadziłoby indeks w okolice 2950 -3050 pkt.
Niektórzy stratedzy przekonują, iż w 2021 roku S&P 500 może pójść w górę, a wspierać go powinny takie czynniki jak powyborczy postęp w negocjacjach w sprawie pakietu pomocowego dla gospodarki amerykańskiej, a także skuteczniejsza walka z koronawirusem.
W miniony piątek S&P500 zakończył sesję na poziomie 3269,96 pkt, prawie 9 proc. poniżej rekordu z początku września.