Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Setki miliardów dolarów tłoczone przez kluczowe banki centralne do systemu finansowego to siła, która powinna wspierać w 2021 roku rynki wschodzące. Może na tym skorzystać również GPW.
Rok 2020 miał być na rynkach w miarę spokojny i przynieść umiarkowane stopy zwrotu. Już w marcu przyniósł jednak krach spowodowany pandemią koronawirusa. Na szczęście rynek niedźwiedzia okazał się najkrótszy w historii, a indeksy giełdowe z całego świata szybko wróciły do hossy, która w listopadzie według wielu obserwatorów weszła już w fazę euforii.
Nigdy wcześniej inwestorzy nie przeżyli tak szalonego roku. Teraz wielu oczekuje, że rok 2021 przyniesie dużo mniej „zwrotów akcji". Szczepionka ma zepchnąć wirusa w odmęty niepamięci, gospodarki mają podnosić się po pandemii, Joe Biden ma rządzić USA w kohabitacji z republikańskimi senatorami, a banki centralne dalej mają wtłaczać na rynki setki miliardów dolarów. Taki jest przynajmniej główny scenariusz.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestorzy detaliczni znów organizują się, by prowadzić do wyciskania krótkich pozycji trzymanych przez fundusze w akcjach firm, które były dotychczas mocno lekceważone. Impulsem do takich działań może być nawet reklama z udziałem popularnej aktorki.
Prezydent USA wyznaczył nowe stawki celne dla kilkudziesięciu państw. Większość z nich jest na poziomie 10-15 procent.
Liczba Amerykanów składających wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w zeszłym tygodniu tylko nieznacznie, gdyż przedsiębiorstwa nadal utrzymywały pracowników pomimo niepewności gospodarczej związanej z polityką handlową USA.
Lipcowy odczyt jest porównywalny z czerwcowym wskaźnikiem na poziomie 2 proc. Patrząc w przyszłość, inflacja w Niemczech i strefie euro prawdopodobnie spełni stary cel EBC, który wynosił „poniżej, ale blisko 2 proc.".
Ceny importu w czerwcu 2025 r. były w Niemczech o 1,4 proc. niższe niż w czerwcu 2024 r. Ceny eksportowe były natomiast o 0,7 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Japoński bank centralny jednogłośnie zagłosował za utrzymaniem stóp procentowych na poziomie 0,5 proc., zgodnie z oczekiwaniami, i skorygował prognozę inflacji z 2,2 proc. do 2,7 proc.