W prawie każdy możliwy do zmierzenia sposób, 40-latkowie w USA mają się gorzej finansowo niż pokolenia, które były przed nimi. Mniej millenialsów posiada domy niż ich rodzice w ich wieku. Mają więcej długów — zwłaszcza studenckich. Po prostu nie są tak bogaci. Teraz, jeśli wierzyć prognozom długiego boomu gospodarczego po Covidzie, może to być ostatnia szansa dla całego pokolenia na zbudowanie bogactwa przed odejściem na emeryturę – pisze Bloomberg.
Najstarsi amerykańscy millenialsi — urodzeni w 1981 roku — w tym roku kończą 40 lat. Starsi członkowie tego pokolenia – wyśmiewani niedawno jako „geriatryczni millenialsi" – dorastali podczas długiego okresu prosperity w latach 90., drugiego pod względem długości okresu ekspansji w historii USA. Bezrobocie systematycznie spadało. Jeśli millenialsi w ogóle pamiętają recesję z dzieciństwa, może to być krótka w 1990 roku, kiedy gospodarka skurczyła się o mniej niż 2 proc. Ale odkąd wkroczyli w dorosłość, zostali dotknięci poważnymi recesjami na krytycznych etapach ich rozwoju finansowego: mieli 27 lat, kiedy Lehman Bros. zbankrutował, a Wielka Recesja okopała się, kiedy powinni byli ugruntować swoją pozycję na rynku pracy. - Wielka recesja wpuściła wszystkich w pętlę — zauważa William Gale, starszy pracownik programu studiów ekonomicznych w Brookings Institution. - To spowodowało bezrobocie. Spowodowało powolny wzrost płac. Utrudniło gromadzenie majątku.
Gdy millenialsi osiągnęli punkt w swojej karierze, w którym ludzie tradycyjnie przechodzą na lepiej płatne stanowiska kierownicze, wybuchła pandemia. W 2020 roku gospodarka USA skurczyła się o 3,5 proc. - kiedy w 1986 roku najstarsze pokolenia Baby Boomers skończyły 40 lat, gospodarka USA rozwijała się w tempie 3,5 proc.
Teraz gospodarka znów zaczyna rosnąć, a sektory takie jak sprzedaż detaliczna i produkcja są silniejsze niż przed pandemią. Akcje są rekordowo wysokie, a bogactwo rośnie — zwłaszcza dla najbogatszych Amerykanów. Czas pokaże, czy miejsca pracy i płace nadrobią zaległości.
Niektóre różnice w zamożności między pokoleniami można przypisać zadłużeniom studenckim. Więcej millenialsów pożyczało pieniądze na studia niż poprzednie pokolenia, a kwoty były większe. Millenialsi, którzy rozpoczęli studia w 1999 roku, płacili średnio 15 604 dolarów rocznie na studia licencjackie, opłaty oraz mieszkanie i wyżywienie. Kiedy Gen Xers i Baby Boomers rozpoczęli studia, ta liczba – skorygowana o inflację – wynosiła około 10 300 dolarów na każdego z nich. Studia były ważniejsze dla dzisiejszych 40-latków. Millenialsi z tytułem licencjata lub wyższym zarabiają o 113 proc. więcej niż zarobiliby, mając tylko maturę. Ale wykształcone w college'u osoby z wyżu demograficznego zarobiły tylko 57 proc. więcej niż ich rówieśnicy z dyplomami ukończenia szkoły średniej.