Chociaż prognozy te wydają się optymistyczne, to w większości są słabsze od projekcji rządowych. Gabinet Viktora Orbana przewiduje bowiem, że w bieżącym roku gospodarka urośnie o 4,1 proc. Deficyt ma za to kształtować się na poziomie 2,4 proc. PKB, a więc być wyższy niż prognozuje Equilor.
Instytut Ekonomiczny GKI przewiduje natomiast, że w 2017 r. Węgry osiągną przyrost PKB na poziomie 3,8 proc. Bezrobocie spadnie do 4,3 proc. w ujęciu rocznym. Instytut wskazuje także, że realne płace Węgrów wzrosły w I połowie roku o 9 proc., a sprzedaż detaliczna o 4 proc.
Z najnowszych danych wynika, że w I połowie roku PKB kraju wzrósł o 3,6 proc. w ujęciu rocznym.
Andras Szanto, prezes Equilora, wskazuje, że chociaż 2018 r. jest rokiem wyborczym na Węgrzech, nie spodziewa się on znacznego zwiększenia deficytu i pogorszenia sytuacji finansów publicznych. Ma on wzrosnąć do 2,6 proc. PKB w 2018 r.
Equilor przewiduje jednak, że wzrost PKB Węgier w przyszłym roku spowolni i wyniesie tylko 3,3 proc., co stanowi szacunek o 1 pkt proc. mniejszy od przewidywań rządu. Inflacja wzrośnie do 2,8 proc.